Aktywiści organizacji wolnościowych co roku na całym świecie organizują w ramach ruchu
"Jedzenie zamiast bomb" rozdawanie posiłków dla potrzebujących.
Taką akcję w niedzielę
zorganizowali również aktywiści z Wałbrzycha.
Do rozdania było kilkadziesiąt porcji zupy i gorące napoje.
Jak informuje Wirtualna Polska, do akcji jednak nie doszło.
Na Piaskowej Górze, gdzie miały być rozdawane posiłki, na aktywistów czekała grupa około 20 kibiców. Mieli na twarzach kominiarki i szalki lokalnego klubu piłkarskiego.
- Przegonili nas butelkami, kamieniami oraz okrzykami. Próbowaliśmy im wytłumacz że chcemy rozdać tylko jedzenie, ale usłyszeliśmy, że
"zamiast pomagać menelom, powinniśmy wziąć się do nauki"
- powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z organizatorów, Filip Brzostek.
Na miejsce
przyjechała policja, jednak sprawców już nie było.
- Sprawdzamy jeszcze monitoring. Wiemy, że akcja zostanie powtórzona w kolejną niedzielę. Wtedy będziemy tam obecni - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską sierż. szt. Marcin Świeży z policji w Wałbrzychu.
Ostatecznie przygotowane przez aktywistów
jedzenie trafiło do noclegowni dla bezdomnych.