W 2021 roku
Gazeta Wyborcza
informowała w ramach projektu
"Pandora Papers"
, że
Rafał Brzoska
, twórca InPostu, mógł
obniżać sobie podatki
należne Polsce, dzięki transakcjom na Cyprze.
Wówczas w jego obronie stanął Sławomir Mentzen, który stwierdził, że z dokumentów wynikało jasno, że nie doszło do tzw. optymalizacji podatków. Polityk ubolewał, że tak się nie stało:
Niedługo później Brzoska postanowił pochwalić się, że
w 2021 roku
zapłacił 222 mln zł podatku CIT
przy przychodach na poziomie 3,46 mld zł. Podkreślał przy tym, że jego
konkurencja
miała łącznie ponad 3 razy więcej przychodu i zapłaciła
łącznie mniej podatku CIT, bo razem 160 mln zł.
Teraz branżowy serwis podatnik.info donosi, że
InPost w 2022 roku zapłacił znacznie większe podatki od konkurencji
. Według danych zebranych przez serwis firm z branży logistycznej łącznie wygenerowały w 2022 roku blisko 17 mld zł przychodów. InPost odpowiada za 4,7 mld zł a z tej sumy. Okazuje się jednak, że firma zarządzana przez Rafała Brzoskę zapłaciła największy CIT. InPost zapłacił blisko
190 mln zł
podatku CIT, czyli ponad 4 procent przychodu spółki. Dla porównania
cała zagraniczna konkurencja
działająca w branży logistycznej łącznie zapłaciła
180 mln zł podatku.
Brzoska odniósł się do wyliczeń w poście zamieszczonym na portalu
LinkedIn
. Biznesmen zastanawia się, czy on i jego firma są frajerami:
"Kolejny zamknięty rok i kolejny raz - już trzeci raz z rzędu InPost Group bije na głowę całą zagraniczną konkurencję logistyki paczek (razem wziętą) w zapłaconym podatku dochodowym do polskiego budżetu! Wstyd!
Jesteśmy frajerami czy nasi znamienici konkurenci transferują zyski poza Polskę?
Przecież na paczkach zagranicznych (których my nie obsługujemy) marże są liczone w dziesiątkach procent – o co chodzi?" - napisał szef InPostu.