
Fot.: Michał Wnuk - Starosta Głogowski - Facebook
W Niedzielę Palmową starosta powiatu głogowskiego
Michał Wnuk
zorganizował miejską grę terenową dla dzieci. Rywalizacja dla najmłodszych miała polegać na odnalezieniu jak największej liczby spośród
600
styropianowych malowanych jaj
. Okazało się, że większość pisanek zniknęło jeszcze przed rozpoczęciem zabawy.
Gra terenowa miała rozpocząć się wczoraj około godziny 10. Na miejscu pojawiło się wówczas mnóstwo dzieci niosących ozdobne koszyczki. W ramach zabawy "
Rodzina z jajem
" do przeszukania było aż
6 miejskich parków
. Styropianowe jajka zostały ukryte na tym terenie przez starostę i powiatowych radnych.
Zwycięzcy tej rywalizacji mieli otrzymać
atrakcyjne nagrody w postaci
bonów
o wartości 800, 600 i 400 złotych na zakupy w lokalnej galerii handlowej Glogovia. Choć wiele rodzin liczyło na udaną zabawę, okazało się, że część jajek zniknęła jeszcze przed rozpoczęciem gry.
-
Dużo ludzi było zawiedzionych
, ponieważ widocznie w nocy czy nad ranem po prostu zostały wyzbierane. I nawet jak wchodziliśmy do parku, to już od razu
rodzice i dzieci mówiły, że nie ma po co chodzić, bo już są pozbierane te jajka
- mówili mieszkańcy.
Z głogowianami udało się porozmawiać pracownikom portalu glogow.naszemiasto.pl. Z relacji wynika, że ktoś musiał przyjść po styropianowe jajka z samego rana, jeszcze przed rozpoczęciem zabawy "Rodzina z jajem". Mieszkańcy podejrzewają, że chodziło o nagrody.
- Słyszeliśmy, że
już po 7 rano ludzie wychodzili z parku z reklamówkami pełnymi jaj
. Pewnie chodzi o nagrody, a nie o zabawę. A szkoda, bo pomysł był przedni - relacjonowali mieszkańcy Głogowa.
Zawiedzeni rodzice podkreślali jednak, że osoby, które udały się do parków przed rozpoczęciem gry terenowej, zrobiły przykrość dzieciom. Najmłodsi uczestnicy rywalizacji liczyli przede wszystkim na dobrą zabawę. Mieszkańcy Głogowa podejrzewają, że na zdobyciu bonów do galerii najbardziej zależało dorosłym.
- Widać komuś bardzo zależało, żeby tylko zgarnąć pieniądze, a innych, w tym dzieci miał gdzieś - komentowali głogowianie.
Do sprawy odniósł się już starosta, który przyznał, że zabawa "Rodzina z jajem" nie przebiegła w taki sposób, w jaki zakładali organizatorzy. Mimo tego Michał Wnuk zaznaczył, że na uczestników rywalizacji czekają nagrody pocieszenia.
- Moi drodzy! Zarówno do was, jak i do nas dotarła informacja o nieuczciwych zbieraczach jajek w głogowskich parkach. Nie martwcie się! Każdy bowiem, kto był dzisiaj o godzinie 10 w parku i chciał zebrać jajka, a mu się nie udało, bo takowych już nie było,
może przyjść o godzinie 16 do starostwa odebrać nagrodę pocieszenia
- powiedział. -
Będzie miał również szansę na wylosowanie nagrody specjalnej
. Nie martwcie się! Do zobaczenia! - dodał.