fot. East News
W lipcu przedstawiciele
Obywateli RP
,
Strajku Kobiet i KOD
zorganizowali przed Sejmem protest pod hasłem
"Sejm jest nasz".
Uczestnicy protestowali przeciwko zmianom w sądownictwie. Przed Sejmem pojawiły się barierki i policja.
Wówczas wtedy jeszcze posłanka
.Nowoczesnej Joanna Schmidt
z pomocą
Ryszarda Petru
i
Joanny Scheuring-Wielgus
wwiozła w bagażniku na teren Sejmu protestujących.
W odpowiedzi w Sejmie zostały zastosowane dodatkowe środki ostrożności. Decyzją komendanta
Straży Marszałkowskiej
kontrolowane były wszystkie pojazdy wjeżdżające na teren Sejmu.
Dodatkowo zabroniono wjazdu na teren Sejmu Joannie Scheuring-Wielgus, Joannie Schmidt i Ryszardowi Petru.
Okazuje się, że to nie koniec sprawy.
Policja
chce postawić teraz zarzuty partnerce Ryszarda Petru. Chodzi o przewożenie ludzi w bagażniku, co jest zabronione według
Prawa o Ruchu Drogowym
ale także zatajenie prawdy wobec funkcjonariuszy na służbie.
Posłanka złożyła już w tej sprawie zeznania na policji. Obecnie chroni ją
immunitet
, ale funkcjonariusze skierowali już pismo do
Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego
, w którym poprosili o zgodę na rozpoczęcie ścigania Joanny Schmidt w związku z popełnieniem wykroczenia.