Wojciech "Jaszczur" Olszański
usłyszał w czwartek kolejny wyrok, tym razem za znieważenie wicedyrektorki Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu. Dowódca "Kamratów" obrażał ją podczas rozmowy telefonicznej, która została upubliczniona w sieci. Sąd skazał go na 10 miesięcy prac społecznych.
W styczniu 2022 roku Olszański i jego "kamrat", Marcin Osadowski zadzwonili do Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu i rozmawiali z wicedyrektorką placówki
Anną Kowalską
. Chcieli dowiedzieć się, dlaczego na egzamin zawodowy wpuszczani byli tylko zaszczepieni uczniowie. Było to zgodne z obowiązującymi wówczas rozporządzeniami. Ponieważ jeden z uczniów był zarażony koronawirusem, do egzaminu mogli podejść tylko ci zaszczepieni, pozostali musieli odbyć kwarantannę i egzamin zdać w późniejszym terminie.
Olszański obrażał kobietę, bo "uwierzyła w pandemię".
- P****i kształcą nasze dzieci.
To mózgu nie ma.
Za kudły tę k**** ze szkoły i k**** do kibla z nią
- mówił na nagraniu, które upubliczniono na kanale Niezależna Polska TV.
Anna Kowalska zgłosiła sprawę do prokuratury. Sąd wydał wyrok nakazowy, od którego odwołał się Olszański. Wczoraj Sąd Rejonowy w Sosnowcu uznał, że Olszański znieważył kobietę i
skazał go na 10 miesięcy prac społecznych
. Nakazał też mu zapłatę 2 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny, "Jaszczur" zapowiedział już złożenie odwołania.
Po rozprawie Olszański znów obrażał nauczycielkę, wykrzykując do niej "ty brzydka babo". Twierdzi też, że Kowalska obraziła go, nazywając go nazistą i domagał się od niej przeprosin. Przed kamerami wyjaśniał też, że w zasadzie "sąd przyznał mu rację":