Dziś
Matusz Morawiecki
poinformował, że w całej Polsce
wprowadzony został zakaz imprez masowych
. Wszystko w związku z koronawirusem. Obecnie w Polsce
zarażonych jest 21 osób.
Okazuje się, że mimo zagrożenia jakim jest epidemia koronawirusa
na Jasnej Górze wszystkie wydarzenia religijne są przeprowadzane zgodnie z planem.
Należy nadmienić, że w najbliższych dniach Jasną Górę odwiedzą maturzyści w związku ze zbliżającymi się egzaminami.
-
Jasna Góra jest otwarta dla pielgrzymów
. Na dzień dzisiejszy nie są planowane odwoływania wydarzeń religijnych - poinformowało Biuro Prasowe Jasnej Góry.
Ojciec Waldemar Pastusiak, kustosz sanktuarium
zachęca do wspólnej modlitwy
o ustanie epidemii rozprzestrzeniania się koronawirusa:
- Modlitwą obejmujemy chorych oraz tych, którzy się nimi opiekują. Prosimy wszystkich wiernych o włączanie się we wspólną modlitwę w godzinie Apelu, łącząc się z Jasną Górą przez dostępne środki przekazu - cytuje o. Pastusiaka serwis Nasze Miasto Częstochowa.
Oprócz tego przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
abp Stanisław Gądecki
w oficjalnym komunikacie wystosował prośbę do proboszczów
o zwiększenie liczby mszy świętych odbywających się w kościołach
, by jednorazowo w liturgiach mogła uczestniczyć liczba wiernych odpowiednia do wytycznych służb sanitarnych.
"W związku z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego, żeby nie było dużych zgromadzeń osób, proszę o zwiększenie - w miarę możliwości, liczby niedzielnych Mszy Świętych w kościołach,
aby jednorazowo w liturgiach mogła uczestniczyć liczba wiernych odpowiednia do wytycznych służb sanitarnych
" - napisał w komunikacie przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
"
Niewyobrażalne jest, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach
" - dodał.
Warto przypomnieć, że
włoski episkopat
zaakceptował wprowadzony w niedzielę dekret Rady Ministrów zawieszający do 3 kwietnia wszystkie uroczystości o charakterze cywilnym i religijnym. Oznacza to, że do tego czasu
na terenie całego kraju nie będą odbywały się msze święte i ceremonie pogrzebowe.
Do tej decyzji włoskich władz i episkopatu
odniósł się naczelny tygodnika
Do Rzeczy
Paweł Lisicki.
Dziennikarz stwierdził, że "Włochy zdradziły Chrystusa":
"
Można to nazwać mocno: zdradą Chrystusa.
A można bardziej analitycznie: biskupi włoscy pokazują, że katolicyzm jest dla nich jedynie fasadą, pewnym obyczajowym nawykiem.
W istocie nie wierzą w sprawczość sakramentów
" - napisał Lisicki na łamach Polonia Christiana.