
fot. East News / Instagram @kostenko.roman83
Sekretarz parlamentarnej komisji ds. bezpieczeństwa narodowego w Ukrainie
Roman Kostenko wywołał niemałe kontrowersje słowami, z których wynika, że Ukraina
nie ma zamiaru wycofywać się z rosyjskiego terytorium
. W rozmowie z Ukraińską Prawdą polityk stwierdził, że nawet jeśli dojdzie do zawieszenia broni ukraińskie służby i tak będą działać w Rosji:
- Jeśli wojna zostanie zamrożona,
nasza praca dopiero się zacznie
. To zadanie na 10, 20, a nawet 30 lat - powiedział w rozmowie z dziennikiem.
Co istotne Kostenko bez problemu przyznał się także do udziału Ukrainy w
zabój*twie rosyjskiego generała lejtnanta Jarosława Moskaliaka
. Wojskowy zginął w związku z atakiem samochodem-pułapką w mieście Bałaszycha pod Moskwą.
- Jestem zadowolony. To dobra robota naszych ludzi - skomentował polityk.
26 kwietnia rosyjskie służby zatrzymały agenta ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa, który miał być zamieszany w zamach na rosyjskiego generała.
Słowa ukraińskiego polityka wydają się być
sprzeczne z apelami ukraińskich władz o miesięczne zawieszenie broni
. Kostenko tłumaczy jednak, że zawieszenie ognia nie oznacza końca aktywności ukraińskich agentów. Co więcej, wskazuje w rozmowie, że
dzięki zawieszeniu ognia, będą mogli oni działać bardziej zdecydowanie
.
Ukraina wielokrotnie wskazywała, że ma przygotowaną listę tzw. celów, czyli osób, które wydawały rozkazy, planowały działania wojenne czy były odpowiedzialne za ataki na ludność cywilną. Kostenko w rozmowie z Ukraińską Prawdą wskazał, że głównym kierunkiem rozwoju ukraińskich służb będzie właśnie likwidacja takich osób.