fot. East News
Elon Musk
postanowił zabrać głos również w sprawie niemieckiej polityki i ogłosił, że według niego
"tylko AfD może uratować Niemcy"
, wywołując tym wiele komentarzy. Z poparcia miliardera cieszą się partyjni liderzy, media krytykują go natomiast za ingerencję w lokalną politykę.
W Niemczech rozpędza się kampania wyborcza przed
wyborami do Bundestagu
, które przyspieszono ze względu na
kryzys rządowy
. AfD (Alternative für Deutschland) uznawana za skrajnie prawicową a nawet ekstremistyczną plasuje się w sondażach na drugim miejscu po chadeckiej CDU/CSU z poparciem około 18-20%. Według ekspertów nie ma jednak szans na wejście do rządu, bo wszystkie ugrupowania odrzucają koalicję z populistyczną prawicą.
Wczoraj Elon Musk udostępnił na platformie X filmik prawicowej aktywistki Naomi Seibt dotyczący Friedricha Merza, chadeckiego kandydata na kanclerza.
"Tylko AfD może uratować Niemcy"
- napisał.
Ucieszyło to jedną z
liderek partii,
która nagrała filmik z podziękowaniami dla Muska, w którym życzy jemu i Donaldowi Trumpowi udanej kadencji.
Poparcie Muska dla AfD wywołało wiele komentarzy zarówno w Niemczech, jak i w USA. Bild nazwał komentarz miliardera
ingerencją
w niemiecką kampanię wyborczą.
"To nie pierwszy raz, kiedy Musk komentuje niemiecką politykę. Jednak po raz pierwszy bezpośrednio daje rekomendację wyborczą" - napisano.
W USA Muskowi zarzucono natomiast poparcie dla "neona*istowskiej" partii, co miliarder skwitował stwierdzeniem, że
nie widzi różnicy
między propozycjami AfD a polityką prowadzoną przez Demokratów za czasów Obamy.
Musk komentował też wczoraj wydarzenia, do których doszło w Magdeburgu.
"Scholz powinien natychmiast ustąpić. Niekompetentny głupiec" - napisał.
Skupił się też na krytykowaniu "propagandowych mediów".