Wczoraj do niecodziennej sytuacji doszło w
autobusie miejskim
w
Gorzowie Wielkopolskim
. W trakcie jazdy
zasłabła jedna z pasażerek
. Kierowca natychmiast zareagował i zadzwonił na numer alarmowy 112. Usłyszał jednak, że na ten moment
nie ma wolnej karetki
. Dyspozytor zapytał, czy kierowca może dowieźć kobietę, która zasłabła do szpitala.
Tak też się stało. Kierowca
autobusu zmienił trasę i w trzy minuty trafiła do szpitala
:
- Poinformowałem dyspozytora, że zmieniam trasę, dojechaliśmy do SOR-u, przyszedł pan odebrać panią, przyjechało pogotowie za nami zaraz, a ja wróciłem na trasę od razu. Te panie bardziej pomogły niż ja - mówił o pasażerach autobusu Tomasz Lenckowski, kierowca autobusu.
- Pacjentka została przywieziona bardzo szybko, bardzo sprawnie została ta akcja przeprowadzona. Całość trwała niecałe 3 minuty od momentu podjazdu do momentu przekazania pacjentki ratownikom medycznym i zespołom medycznym szpitalnego oddziału ratunkowego.
Pacjentka spędziła na SOR-ze kilka godzin
- mówiła Agnieszka Wiśniewska, rzecznik prasowy szpitala Gorzowie Wielkopolskim.
Całe szczęście kobiecie nie stało się
nic poważnego
i została wypisana do domu:
- Badania diagnostyczne przeprowadzone w naszym szpitalu nie wykazały innych dolegliwości i po paru godzinach została zwolniona do domu - przekazała rzeczniczka szpitala.