Amerykański raper
Kanye West
popadł ostatnio w spore kłopoty. Pod koniec października Adidas oficjalnie ogłosił zerwanie współpracy z raperem w związku z jego ostatnimi
antysemickimi wpisami.
Na początku października West, podczas paryskiego tygodnia mody założył bluzę z wizerunkiem Jana Pawła II i napisem "White Lives Matter".
Później CNN donosiło, że Ye od dawna jest
zafascynowany Adolfem Hitlerem
i chciał nawet nazwać swój album muzyczny nazwiskiem zbrodniarza wojennego.
W czwartek raper oświadczył w wywiadzie z Alexem Jonesem, że
"lubi" Adolfa Hitlera, "kocha" nazistów
, a Holokaust się nie wydarzył.
- Dostrzegam wiele dobrych rzeczy w Hitlerze.
Każdy człowiek ma wartości, które ma do zaoferowania, zwłaszcza Hitler
- powiedział muzyk.
W dalszej części rozmowy stwierdził, że
Holokaust "nie jest tym, co się wydarzyło"
oraz insynuował istnienie żydowskiego spisku.
Okazuje się, że to nie koniec wyskoków Westa. Miał on opublikować na Twitterze zdjęcie, które łączyło w jedno
swastykę i Gwiazdę Dawida.
Później z kolei wrzucił
zdjęcie półnagiego Elona Muska
na jachcie z podpisem "Niech ten post będzie na zawsze zapamiętany, jako ostatni, który tu wrzuciłem".
Twitter wpis ze swastyką
usunął,
a Elon Musk poinformował, że
konto Westa zostało zawieszone:
- Robiłem, co mogłem. Mimo tego pogwałcił nasze zasady przeciwko namawianiu do przemocy. Konto będzie zawieszone - napisał Elon Musk w wątku pod postem Ye.
Musk wyjaśniał później, że konto zostało usunięte za opublikowanie swastyki, a nie jego półnagiego zdjęcia:
Przypomnijmy, że Kanye West niedawno powrócił na Twittera. Wcześniej jego konto również zostało zawieszone za treści, które publikował.