Wczoraj
Adam Niedzielski
zabrał głos w Sejmie w sprawie
sytuacji w sektorze ochrony zdrowia
. Polityk mówił o protestach medyków, ale także o tym, w jaki sposób w tym obszarze w poprzednich kadencjach zarządzała opozycja. Podkreślał, jak wiele Prawo i Sprawiedliwość zrobiło, by polepszyć jakość ochrony zdrowia w Polsce.
Do tych słów postanowił odnieść się
polityk Konfederacji Grzegorz Braun,
który skrytykował działania ministra Niedzielskiego, a na koniec swojego wystąpienia pogroził mu, że
"będzie wis*ał"
.
W związku z tym wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła przerwę i zapowiedziała, że
sprawą Brauna zajmie się Prezydium Sejmu
:
Dziś wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty przekazał, że Braun został
ukarany najwyższą możliwą karą
:
- Prezydium Sejmu jednogłośnie zdecydowało o najwyższej możliwej karze finansowej dla posła Grzegorza Brauna za jego poranną wypowiedź pod adresem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego - powiedział.
- Po drugie, jednomyślne poseł Grzegorz Braun został ukarany najwyższą karą:
6 miesięcy obniżenia uposażenia o 50 procent i 6 miesięcy (odebrania) 100 procent diety poselskiej
. Nie ma już większych finansowych kar za tego typu przewinienia - dodał wicemarszałek.
Według dziennikarza serwisu PolastNews.pl Braun straci około
62 tysięcy złotych
:
Konfederacja wczoraj przez cały dzień nie chciała odnieść się do słów swojego polityka. Dopiero wieczorem
Janusz Korwin-Mikke
pojawił się w programie
Debata Dnia
na antenie Polsat News. Polityk stwierdził, że Braun nie groził ministrowi, tylko przepowiedział jego losy:
- Kolega Braun nikomu niczym nie groził, on ostrzegał. Są w tej chwili ludzie, którzy robią już zamachy na "szczepiarzy", którzy pod przymusem chcą ludzi szczepić i w związku z tym
kolega Braun przewiduje, że jeśli pan Niedzielski zrobi jeszcze ze dwa lockdowny, to ludzie mogą nie wytrzymać i go powi*sić
, ale na to jest mała szansa. [...] On nie powiedział, że "ja pana powi*szę", on przepowiedział smutny los, że go ludzie powieszą. Jeżeli ja mówię sierotce Marysi, żeby sama nie szła do lasu, bo zostanie zgw*łcona, to ja jej grożę? Nie - ja ją ostrzegam - powiedział Janusz Korwin-Mikke.
Na słowa Korwina-Mikke zareagowała prowadząca program Agnieszka Gozdyra i przerwała go:
- Nie będę dopuszczała do mówienia o powi*szeniu ministra w tym programie. Było tak, chcę państwu to wyjaśnić - przez cały dzień prosiliśmy o komentarz posłów Konfederacji, którzy zapadli się pod ziemię i w środku dnia zrobili naradę co w ogóle począć z tym śmierdzącym jajkiem, bo inaczej tego nie nazwę. I nie było komentarza ze strony posłów pana partii i pan dopiero, panie prezesie, zgodził się wystąpić w programie. Ale nie po to, żeby mówił pan o wi*szaniu ministra. Z całym szacunkiem dla pana, nie pozwolę na to - powiedziała.
Z kolei dziś głos w sprawie zabrał
Robert Winnicki
, który odciął się od słów Brauna, twierdząc że nie jest to stanowisko Konfederacji:
-
To nie jest stanowisko Konfederacji i nie będę tego komentował
- powiedział.
Zobacz też: