Gazeta Wrocławska
opisuje niebezpieczną sytuację, do której doszło w nocy z
11 na 12 sierpnia
w
Pasażu Niepolda
przy ulicy Ruskiej we Wrocławiu. Dwóch mężczyzn postanowiło
postrzelać do siebie fajerwerkami.
Zabawa ta jednak była
niebezpieczna
nie tylko dla jej uczestników, ale także
osób postronnych
, które znajdowały się w tym czasie w okolicy.
W sieci pojawiło się nagranie z zajścia:
Gazeta Wrocławska
skontaktowała się z policją, jednak ta
nie otrzymała żadnego oficjalnego zgłoszenia
w tej sprawie:
- Kwalifikacja takiego czynu to nieostrożne obchodzenie się ze źródłem ognia. Jednak takie przypadki są rozpatrywane indywidualnie, w zależności od tego, z jakim typem środka pirotechnicznego mamy do czynienia. Zależy to także od okoliczności w jakich ten środek został użyty oraz skutku użycia. Może to być wywołanie pożaru, zagrożenie uszczerbkiem na zdrowiu czy zakłócanie porządku publicznego. To wszystko wpływa na ostateczną kwalifikację czynu - tłumaczy nam podkomisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Lokalny dziennik zauważa, że miejsce, w którym doszło do niebezpiecznej zabawy, jest
centrum życia nocnego Wrocławia
i często dochodzi tam do tego rodzaju incydentów.