Fot.: KPP w Pucku / Fot.: East News
Policjanci z
Kosakowa
w województwie pomorskim zatrzymali 24-letniego mieszkańca Gdyni, który najpierw
ukradł alkohol
, a następnie
groził pracownikom ochrony
przy pomocy maczety.
Zgłoszenie o zdarzeniu dotarło do tamtejszych funkcjonariuszy we wtorek 21 stycznia po godzinie 20. Mężczyzna, którego zatrzymano w lokalnym dyskoncie, miał dopuścić się kradzieży whisky, a następnie wybiec ze sklepu.
Gdy zauważył ochronę, wyrzucił jednak butelkę z alkoholem i pobiegł dalej. Po zostaniu schwytanym przez sklepową ochronę 24-latek zaczął grozić pracownikom, że
uszkodzi im twarze
, używając do tego maczety.
Po tym, kiedy mężczyzną zajęła się policja, funkcjonariusze faktycznie ujawnili przy nim składany nóż. W trakcie składania wyjaśnień 24-latek starał się przekonać policjantów, że jest "
prawdziwym gangsterem
,
a nie wróbelkiem
, który pójdzie za kratki".
Ostatecznie mężczyzna został osadzony w policyjnej celi i usłyszał
zarzut kierowania gróźb
, wzbudzając realne zagrożenie. Jego sprawą zajmie się sąd, a za popełnione czyny może mu grozić nawet
do 3 lat pozbawienia wolności
.