Obywatelski Komitet Studencki
działający na
Uniwersytecie Wrocławskim
informuje na swoim Facebook, że podczas
posiedzeń Parlamentu Studentów
miało dochodzić do
nieprawidłowości.
Jak twierdzą studenci na posiedzeniu 24 stycznia przewodniczący Parlamentu Samorządu Studentów UWr Arkadiusz Smugowski miał ł
amać procedury
m.in. nie głosując porządku obrad i zaprzysięgając nowych członków gremium niezgodnie z procedurą. Studenci obserwujący posiedzenie mieli
zaprotestować przeciwko temu
i wówczas przewodniczący Parlamentu Samorządu Studentów UWr Arkadiusz Smugowski zgłosił wniosek o
utajnienie obrad
. Wniosek został przegłosowany, jednak jak twierdzą studenci, również dokonano tego, łamiąc przepisy.
"Na posiedzeniu Parlamentu Samorządu Studentów UWr, które odbyło się 24 stycznia 2024 roku o godz. 19.00, doszło do wielu nieprawidłowości i konfliktów. Przewodniczący Arkadiusz Smugowski, zamiast otworzyć posiedzenie i przegłosować porządek obrad, zaczął zaprzysięgać nowych członków Parlamentu według własnego uznania, niezgodnie z procedurą. Jego działania spotkały się z protestem jednego ze studentów na widowni, który zgłosił wniosek formalny o zaprzestanie łamania prawa i regulaminu. Przewodniczący Smugowski zignorował ten wniosek i kontynuował zaprzysiężanie. Student ten znów podniósł swoje protesty względem takiego sposobu prowadzenia obrad. W związku z tym przewodniczący Smugowski podniósł wniosek o utajnienie obrad. Wobec 15 głosów za, nie doprowadzając do końca procedury głosowania w tej sprawie, ogłosił utajnienie obrad i przeniesienie ich do innej sali. Nie sprawdził też, czy podczas tego głosowania jest kworum, które wynosi połowę zaprzysiężonego składu, ani nie wyjaśnił, na jakiej podstawie
nowi członkowie mogli brać udział w głosowaniu, skoro nie zostali prawidłowo zaprzysiężeni
" - twierdzą studenci.
Obrady przeniesiono do
innej sali
. Studenci próbowali się do niej dostać, ponieważ nie uznali utajnienia obrad. Utrudniać miał im to kierownik Działu Spraw Obronnych UWr. Mężczyzna miał działać na polecenie rektora Uniwersytetu.
"Studenci z widowni, uznając utajnienie za niezgodne z prawem, podążyli za przewodniczącym do innej sali. Tam spotkali kierownika Działu Spraw Obronnych UWr, który
przedstawiał się jako pułkownik i próbował na różne sposoby zachęcić studentów do opuszczenia tej sali
. Przewodniczący Smugowski twierdził, że zaprzysiężenie było prawidłowe, ale nie przedstawił na to żadnych dowodów" - napisano.
Władze uczelni wydały
oświadczenie
, w którym potwierdzono, że rektor wydał polecenie podległym mu służbom, by nie wpuścili na salę obrad studentów, którzy zakłócali posiedzenie Parlamentu Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego:
"W związku z licznymi pytaniami dotyczącymi bezprawnego uniemożliwienia przeprowadzenia posiedzenia Parlamentu Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego w dniu 24 stycznia br., przez grupę młodych ludzi, informuję, że na prośbę Zarządu Uczelnianego Samorządu Studentów Uniwersytetu Wrocławskiego
wydałem polecenie podległym mi służbom
, by podjęły działania umożliwiające zgodne z prawem i
sprawne kontynuowanie
dzisiaj przerwanego 24 stycznia posiedzenia".
Rektor w oświadczeniu przekazał, że pierwszy raz w najnowszej historii uniwersytetu doszło do "próby podważenia demokracji akademickiej i naruszenia integralności procesu wyborczego":
"Przerwanie obrad było skutkiem wkroczenia grupy osób na posiedzenie Parlamentu Studentów, które naruszając prawo i dobre obyczaje akademickie faktycznie uniemożliwiły Przewodniczącemu prowadzenie obrad. Celem posiedzenia Parlamentu był wybór przedstawicieli do Uniwersyteckiego Kolegium Elektorów. Mieliśmy zatem do czynienia z
bezprecedensową w najnowszej historii Uniwersytetu próbą podważenia demokracji akademickiej
i naruszenia integralności procesu wyborczego. Siłowe rozwiązywanie sporów jest sprzeczne nie tylko z podstawowymi zasadami prawa i demokracji, ale godzi również w tradycję akademicką" - stwierdzono w oświadczeniu.
"Przypominam, że zgodnie z art. 110 ust. 9. Ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce uczelnia jest obowiązana m.in. do zapewnienia warunków niezbędnych do funkcjonowania samorządu studenckiego. Art. 23 Ustawy wylicza również co należy do zadań rektora, a w szczególności - zapewnianie wykonywania przepisów obowiązujących w uczelni.
Nie ma zgody na łamanie prawa na Uniwersytecie Wrocławskim
" - dodano.
Ostatecznie obrady zostały przerwane i zaplanowane na następny dzień o 9.00.
Do oświadczenia rektora uczelni i całej sytuacji związanej z posiedzeniem Parlamentu Studentów
odnieśli się także studenci
protestujący przeciwko naruszeniom, do których według nich dochodziło. Stwierdzili, że nie blokowali posiedzenia i dodali również, że
nie dadzą się zastraszyć umundurowanym współpracownikom rektora uczelni.
Zaapelowano także do władz uczelni o upublicznienie protokołu kontrolowanego Uniwersyteckiej Komisji Wyborczej, która miała stwierdzić aż 11 naruszeń procesu wyborczego podczas ostatnich wyborów do Samorządu Studentów: