fot. East News
W grudniu 2021 roku w czasie szczytu kryzysu migracyjnego szef MON
Mariusz Błaszczak
stwierdził, że celem polskiej armii jest jej
zwiększenie do 300 tysięcy żołnierzy
i wyposażenie jej w najnowocześniejszy sprzęt.
Część stanu polskiej armii zostanie zapełniona w ramach
dobrowolnej służby wojskowej
. Zainteresowania ma być niemałe:
Okazuje się, że w związku z narastającym kryzysem spowodowanym agresją Rosji na Ukrainę
minister obrony Łotwy
Artis Pabriks zapowiedział
przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej:
- Obecny system obronny Łotwy wyczerpał swoje możliwości. Równocześnie nie mamy żadnych powodów aby sądzić, że Rosja zmieni swoje postępowanie - powiedział Pabriks dziennikarzom.
Przypomnijmy, że kraj ten zrezygnował z obowiązkowej służby wojskowej po przystąpieniu do NATO. Od 2007 r. łotewska armia składa się z żołnierzy zawodowych i ochotników Gwardii Narodowej, którzy okresowo pełnią służbę w piechocie. Obecnie armia liczy zaledwie ok. 7500 żołnierzy w służbie czynnej i członków Gwardii Narodowej wspieranych przez ok. 1500 żołnierzy NATO.
Obowiązek służby wojskowej ma dotyczyć wyłącznie mężczyzn i ma zostać przywrócony w 2023 roku. Oprócz tego łotewski minister obrony zapowiedział projekt budowy bazy wojskowej w pobliżu miasta Jekabpils niedaleko granicy z Rosją.