Kim Dzong Un podjarany swoim satelitą szpiegowskim ogląda sobie Biały Dom 

Agencja KCNA poinformowała, że

obejrzał już zdjęcia wykonane przez pierwszego północnokoreańskiego satelitę szpiegowskiego, który został wystrzelony w zeszłym tygodniu. Jak podano, satelita miał sfotografować m.in. Biały Dom, Pentagon i bazę wojskową w Norfolk w Wirginii.

W zeszłym tygodniu władze w Pjongjangu podały, że umieściły na orbicie

, ogłaszając tym samym wielki sukces. Poprzednie dwie próby: w maju i sierpniu zakończyły się niepowodzeniem. Tym razem start rakiety na żywo miał oglądać przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un, relacjonowano go również w państwowej telewizji. 

Pjongjang wystrzelenie satelity tłumaczy koniecznością monitorowania działań USA i Korei Południowej, zapowiadał też, że wkrótce umieści kolejne satelity na orbicie. Potępiają to Stany Zjednoczone, wedle których to "naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ". Korea Południowa wskazuje natomiast na to, że próbę przeprowadzono z techniczną pomocą Moskwy, była to też pierwsza próba po wrześniowym spotkaniu Kim Dzong Una z

.

Wczoraj agencja KCNA poinformowała, że przywódca Korei Północnej otrzymał już

wykonane przez satelitę. Jak podano, Kim Dzong Un obejrzał fotografie Rzymu, bazy lotnictwa USA na wyspie Guam, bazy amerykańskiej marynarki wojennej Norfolk, stoczni Newport News i lotniska w stanie Wirginia, a także Białego Domu i Pentagonu. 

"Na zdjęciach bazy Norfolk i stoczni Newport News dostrzeżono cztery amerykańskie lotniskowce i jeden brytyjski" - podkreślono.

Media zauważają, że możliwości satelity nie zostały w żaden sposób zweryfikowane, ponieważ zdjęć, które miał wykonać, nie pokazano publicznie.