Tegoroczny
koncert sylwestrowy Telewizji Polskiej
wyjątkowo odbył się nie w Zakopanem, lecz w
amfiteatrze w Ostródzie
. Mimo obostrzeń władze TVP zdecydowały się, by impreza odbyła się w plenerze.
Widownie zastąpili statyści
. Za ich rekrutację odpowiadała Agencja Statystów i Epizodystów Barbary Bartosiewicz. Na angaż mogły liczyć osoby w wieku od 18 do 35 lat, mające dobre poczucie rytmu i potrafiące dobrze się bawić. Jak ustalił dziennik.pl statyści za swoją pracę mieli otrzymać wynagrodzenie w wysokości
500 złotych
. Przed wyjazdem wszyscy z nich mieli mieć w Warszawie wykonany test na koronawirusa finansowany przez TVP.
Wczoraj do organizacji Sylwestra Marzeń przez TVP
krytycznie odniósł się
w rozmowie z Magdaleną Rigamonti w
Dzienniku Gazecie Prawnej
doradca premiera, prof. Andrzej Horban
:
-
Takich imprez nie powinno się robić, nawet na świeżym powietrzu
. Trzeba jeszcze ze trzy miesiące wytrzymać - powiedział prof. Horban.
- Każdy ma swój rozum i rozsądek.
Nie wiem, co wyczynia TVP
, ale wiem, że
wszystkie zbiorowiska powinny być po prostu zakazane
. Nie po to się zamyka stoki, nie po to się zamyka hotele, nie po to dzieci nie mogą jechać na ferie, żeby potem to marnować. Jeśli znowu wejdziemy we wzrost poziomu zakażeń, to mamy powtórkę z rozrywki, powtórkę tego, co już niedawno przechodziliśmy w październiku, w listopadzie, czyli 20 tys. ludzi znowu w szpitalach. I znowu pełen lockdown, jak w marcu i kwietniu, uruchomianie szpitali rezerwowych ze wszystkimi tego konsekwencjami - ostrzegł.
Ostatecznie Jacek Kurski pochwalił się na Twitterze, że
według danych TVP wczorajszego Sylwestra Marzeń obejrzało 5,9 mln widzów
. Dla porównania imprezę sylwestrową organizowaną przez telewizję Polsat oglądało średnio 3,2 mln osób. W szczytowym momencie sylwestrowy program TVP oglądało 8,04 mln widzów, zaś "pik" dla Polsatu - według informacji prezesa TVP wyniósł 4,75 mln.