Z danych Nielsen Media wynika, że
Sylwestrowa Moc Przebojów Polsatu
miała prawie
taką samą liczbę widzów jak Sylwester z Dwójką TVP
w Zakopanem. Koncert Telewizji Polsat przyciągnął średnio ok. 2,9 mln widzów oglądających go na kanałach Polsat, Polsat 2 i Polsat News. Z kolei koncert TVP miał również ok. 2,9 mln widzów. Oglądali go widzowie TVP 2 i TVP Polonia.
Serwis Press analizując dane Nielsen Media, podaje jednak, że
rok do roku więcej oglądających straciła impreza Telewizji Polskiej.
Do sytuacji odniosła się
żona byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego - Joanna
. Telewizję Polską przyrównała d
o transatlantyku, który tonie.
Stwierdziła, że dochodzi do tego już od ubiegłego roku:
"Telewizja jest jak transatlantyk. Kurs dużych anten zmienia powoli, tonie też powoli. Zabijanie siły TVP rozpoczęło się ponad rok temu, kiedy nowy prezes zaczął walczyć (jak sądzę dla ambicji odróżnienia się na siłę od poprzednika), z tym, co było siłą napędową TVP: dużą rozrywką wysokiej jakości, wielkimi widowiskami sportowymi i w ogóle wydarzeniami live, które są solą telewizji i budują zbiorową emocję; kiedy też zaczęto pozbywać się ludzi, którzy umieli robić wielką telewizję. Jeśli finał Ligi Mistrzów UEFA zamiast 5 mln jak zawsze dotąd ogląda niecałe 1,3 mln, galę Złotej Piłki France Football z Lewandowskim spycha się do TVP1, gdzie miała 4 mln widzów, do TVP Sport, gdzie ogląda ją 0,32 mln" - napisała na Instagramie Joanna Kurska.
"Roztańczony Narodowy w miejsce dotychczasowych 3 mln widzów ma ich 1,1 mln, a Letnia Trasa Dwójki z 2,5 mln w TVP2 ląduje odarta z rozmachu w TVP3 z wynikiem poniżej pół miliona (a takich przykładów są dziesiątki, także w formatach tożsamościowych) - to jest właśnie zabijanie oglądalności" - dodała Joanna Kurska.
Kurska dodała też, że "jest zszokowana, jak szybko postępuje dewastacja TVP przez uzurpatorów podpułkownika Sienkiewicza":
"Po raz pierwszy od ośmiu lat Telewizja Polska przegrała Sylwestra z konkurencją. Spodziewałam się tego, dlatego zaapelowałam (i to skutecznie!) o zmianę mojego ukochanego tytułu Sylwester Marzeń. Mimo wszystko
jestem zszokowana, jak szybko postępuje dewastacja TVP przez uzurpatorów podpułkownika Sienkiewicza
. Sądzę, że to część planu nowej władzy: odebrać Polakom ich telewizję, która w ostatnich latach jako medium masowego przekazu i zbiorowych emocji - poprzez kulturę popularną i formaty tożsamościowe - tworzyła siłę i mobilizowała wspólnotę narodową. Ale w tym przypadku prawda jest niestety bardziej skomplikowana" - napisała żona Jacka Kurskiego.
Zasugerowała, że do upadku TVP przykładał się także ówczesny prezes TVP Mateusz Matyszkowicz:
"
Sylwester w Zakopanem również umierał na raty. Już w zeszłym roku
, gdy TVP,
decyzją ówczesnego prezesa
, sama zakpiła sobie z konserwatywnej wrażliwości swoich widzów, nastąpiło tąpnięcie i wynik oglądalności był najgorszy od 2016 r." - dodała na Instagramie.
"Tegoroczna przegrana Sylwestra z Dwójką jest tylko symbolicznym dopełnieniem trwającego od ponad roku procesu osłabiania TVP. Spektakularny jego finał nastąpił 20 grudnia na Woronicza, gdzie przygotowano swoisty akt kapitulacji, protokół przekazania TVP bezprawnej "radzie nadzorczej" i "zarządowi". Ówczesne władze TVP z prokurentem zarządu wpuściły w tym celu potajemnie wysłanników ppłk Sienkiewicza przez podziemny parking, tak żeby nie widzieli ich broniący budynku TVP posłowie Prawa i Sprawiedliwości, oraz poleciły wyłączyć sygnał TVP Info. Złożeniu podpisu pod aktem kapitulacji, w ostatniej chwili zapobiegło wtargnięcie do gabinetu prezesa TVP na 10 piętrze czujnych posłów PiS, którym należą się za to słowa najwyższego uznania, podobnie jak tym politykom, którzy dyżurami w siedzibie TAI dają świadectwo braku zgody na bezprawny zamach na telewizję" - stwierdziła Joanna Kurska.