W Warszawie dobiega końca
dwudniowa konwencja Prawa i Sprawiedliwości
, której celem było wypracowanie programu na najbliższe wybory. Podczas wydarzenia odbywającego się pod hasłem "Programowy UL" odbyło się dziesięć spotkań tematycznych poświęconych konkretnym sferom działania państwa. W sobotę dyskutowano m.in. o polityce społecznej oraz sporcie, a także o kwestiach gospodarczych podczas panelu prowadzonego przez Mateusza Morawieckiego.
W niedzielę odbyły się natomiast kolejne panele, poświęcone m.in. zdrowiu i energetyce. Na koniec padły z kolei konkretne
obietnice
. Złożył je ponownie przemawiający na konwencji
Jarosław Kaczyński
. Pierwsze zapowiedzi to
podwyższenie 500 plus do kwoty 800 zł
, bezpłatne leki do 18. i po 65. roku życia oraz darmowe autostrady.
O waloryzacji świadczenia 500 plus nieoficjalnie mówiło się od dawna, jednak teraz po raz pierwszy padła konkretna deklaracja. Jak mówił, partia będzie kontynuowała swoją politykę socjalną.
- Od nowego roku program 500 Plus to będzie ciągle nazwa, jak sądzę, pamiętana, ale suma będzie już inna. To będzie 800 Plus - zapowiedział.
Jak wylicza dziennikarz
Dziennika Gazety Prawnej
, to oznacza, że
koszty programu wzrosną z 40 do 62 miliardów złotych
.
Kolejna obietnica to
bezpłatne leki dla dzieci oraz seniorów
. Z wypowiedzi Kaczyńskiego wynikało, że ten projekt również miałby zacząć działać w 2024 roku.
- Bezpłatne leki od 65. roku życia w bardzo krótkim czasie, oczywiście to wymaga pewnych rozwiązań prawnych i budżetowych, ale sądzę, że można też powiedzieć, że nowy rok to będzie początek tej sytuacji, ale także bezpłatne leki dla dzieci, młodzieży do 18. roku życia - zapowiedział prezes PiS.
Kaczyński obiecał też
zniesienie opłat na państwowych autostradach
, a w przyszłości także na prywatnych.
- Jest kwestia, trochę mniejszej wagi, ale dla bardzo wielu ludzi dolegliwa, dla właścicieli samochodów, którzy jeżdżą po autostradach i drogach szybkiego ruchu. Jeżeli chodzi o opłaty państwowe to, jeśli tylko uda się uchwalić w odpowiednim czasie ustawy, to w najkrótszym możliwie okresie my to zniesiemy. Te sytuacje, gdzie autostrady są prywatne, albo są w jakiejś dzierżawie, takie wypadki też istnieją, tam obiecujemy, że w ciągu kolejnego roku to załatwimy - obiecywał.
Zauważył też, że "
w przyszłym roku inflacja będzie już niewysoka,
więc ten nowy zastrzyk finansowy nie będzie już groził powrotem do tendencji inflacyjnych".
Ze strony prezesa PiS padły też inne zapowiedzi np. dotyczące
rewitalizacji zabytków i miast
. Kaczyński przyznał, że jako zadanie PiS na przyszłą kadencję widzi m.in. "odbudowanie tego, co utraciliśmy w kolejnych wojnach". Zapowiedział też, że to dopiero pierwsze i nie ostatnie obietnice jego partii.
- Wybory wygrywa się trudną, ciężką pracą. My nie pójdziemy drogą naszych przeciwników, ale z naszym przekazem musimy dotrzeć do milionów Polaków. Istnieje w naszym kraju rzeczywistość urojona, powiem wprost, TVN-owska. Musimy z tej rzeczywistości wielu Polaków wyrwać, wtedy nasze zwycięstwo będzie na prawdę zdecydowane i pójdziemy do przodu - mówił.
Zapowiedzi prezesa PiS są już szeroko komentowane w mediach społecznościowych.
"Długo myślały trutnie w ulu i wykoncypowały 800 plus. Czyli obiecują jeszcze wyższą inflację, jeszcze wyższe podatki oraz jałmużnę dla obywateli. Sęk w tym, że 'trutnie pojawiają się w ulu na wiosnę i są usuwane przez robotnice na jesieni" - pisze
Stanisław Tyszka
z Konfederacji.
"Kolejny raz PiS obiecuje darmowe leki, a jeszcze pod koniec 2022 roku weszła w życie ustawa PiS, wskutek której budżet NFZ zmniejszył się o 13 mld zł! Skończyły się dotacji na darmowe leki dla pacjentów w wieku 75+ i kobiet w ciąży" - wskazuje z kolei
Dariusz Joński
z Koalicji Obywatelskiej.