Włoska policja informuje o
rozbiciu gangu emerytów
, którzy podejrzani są o dokonywanie napadów rabunkowych na urzędy pocztowe. Trzech mężczyzn w wieku 66, 70 i 75 lat usłyszało zarzuty dotyczące udziału w grupie przestępczej, trzech innych, w wieku 50, 53 i 68 odpowiedzą za udział w rozbojach. Wszyscy trafili do aresztu.
Rozpracowywanie gangu trwało ponad pół roku. W maju grupa dokonała głośnego
napadu na pocztę w dzielnicy San Giovanni
. Dwóch uzbrojonych mężczyzn tylnymi drzwiami weszło do lokalu i groziło kierownikowi poczty, który właśnie wkładał gotówkę do bankomatu. Mężczyźni ukradli wówczas prawie 200 tysięcy euro. Gang jest prawdopodobnie odpowiedzialny również za inne rozboje na pocztach, do których dochodziło w stolicy Włoch.
W piątek oficjalnie poinformowano o zatrzymaniu sześciu osób. Liderami gangu okazali się 70-letn
i Italo DeWitt
nazywany "Niemcem" oraz 75-letni Raniero Pula. Podczas akcji DeWitt miał pełnić rolę obserwatora, natomiast Pula wraz z kolejnym członkiem grupy, 66-latkiem fizycznie dokonywali rozbojów. Zadaniem innego, 68-letniego członka gangu było natomiast dorabianie kluczy do tylnych drzwi wybranych urzędów pocztowych.
Gang współpracował ponadto z dwoma mężczyznami w wieku 50 i 53 lata, którzy wiercili dziury w ścianach, aby ułatwiać grupie wejścia do urzędów.
Policja podała, że niektórzy z zatrzymanych byli już znani organom ścigania. 70-letni DeWitt zwany "Niemcem" zasłynął w latach 90.
głośnym napadem na bank
w pobliżu Schodów Hiszpańskich. Wziął wówczas 15 zakładników, ukradł 210 milionów lirów (równowartość ponad 100 tys. euro).
Włoskie media informują również, że gang planował kolejny duży napad na urząd pocztowy, jednak zrezygnował z niego ze względu na problemy zdrowotne jednego ze swoich członków. Na nagraniach z podsłuchów, w których posiadaniu jest policja, słychać, jak 66-latek mówi, że musi wycofać się z akcji, ponieważ
ma problemy z nietrzymaniem moczu
i musi poddać się operacji prostaty. Pozostali mężczyźni zastanawiają się, jak zastąpić 66-latka, finalnie jednak rezygnują z napadu.
fot. Polizia di Stato