fot. East News
Wczoraj w
Rzymie
doszło do strać policji z
przeciwnikami restrykcji wprowadzonych przez włoski rząd
w związku z pandemią koronawirusa. Centralnym miejscem zamieszek był jeden z najbardziej znanych placów w północnej części Rzymu Piazza del Popolo.
Manifestanci rzucali
w stronę policjantów petardami i świecami dymnymi
. Funkcjonariusze użyli armatek wodnych, by rozpędzić tłum demonstrantów.
Włoskie służby poifnormowały, że wśród manifestujących znaleźli się
liderzy i zwolennicy neofaszystowskiego ugrupowania Forza Nuova
.
Protesty na ulicach Rzymu odbywały się także w poniedziałek. Wówczas zatrzymano czterech protestujących.
Minister spraw wewnętrznych Luciana Lamorgese na antenie telewizji RAI przekazała, że w państwie demokratycznym powinna być zagwarantowana możliwość manifestowania, jednak,
"w tym momencie ciężkiej pandemii przenikają tam frakcje ekstremistów".
Ostatniej doby we Włoszech z powodu Covid-19 zmarło 221 osób. Jest to jedna z liczb zgonów od kilku miesięcy.
Według danych przekazanych przez włoski resort zdrowia
koronawirusa ma obecnie co najmniej 255 tysięcy osób
. W szpitalach przebywa 14 tysięcy najciężej chorych na Covid-19.