fot. East News
Pracownicy
zatrudnieni przy produkcji płatków Corn Flakes, Frosted Flakes, Fruit Loops, Rice Krispies zdecydowali się w ramach
strajku wstrzymać produkcję
we
wszystkich fabrykach Kellogg's w Stanach Zjednoczonych
, ponieważ firma zapowiedziała cięcia płac i świadczeń.
Twierdzą, że proponowane przez Kellogg'a
cięcia płac i świadczeń
zbiegają się z poważnymi brakami kadrowymi i zmuszaniem pracowników do pracy ponad normowany czas pracy - po 16 godzin dziennie, przez siedem dni w tygodniu. Czasem zdarza się, że w ciągu miesiąca pracownicy fabryk nie mają nawet dnia wolnego.
Pracownicy strajkują w fabrykach Kellogg's w Omaha, Memphis, Lancaster, Pennsylvanii i Battle Creek.
- Pracujemy od 12 do 16 godzin dziennie, aby sprostać zwiększonemu popytowi na rynku płatków śniadaniowych - relacjonuje serwisowi Vice Kerry Williams, mechanik strajkujący w fabryce Kellogga w Lancaster.
- Pracowałem przez dwa lata bez wolnych weekendów poza dniami urlopowymi. Tracisz wiele czasu, który można spędzić z rodziną. Nie możesz zobaczyć, jak dzieci uprawiają sport, nie możesz zobaczyć się z małżonkiem - dodaje.
W oświadczeniu dla serwisów informacyjnych Kris Bahner rzecznik prasowy Kellogg's przekazał, że
firma jest "rozczarowana decyzją pracowników o strajku"
:
- Kellogg zapewnia wynagrodzenie i świadczenia dla naszych amerykańskich pracowników, które są jednymi z najlepszych w branży. Nasza oferta obejmuje podwyżki płac i świadczeń dla naszych pracowników - dodał.
W zeszłym roku Kellogg's w czasie pandemii osiągnął
bardzo dobre wyniki finansowe
, ponieważ w związku z lockdownem ludzie nie korzystali z restauracji, a spożywali posiłki w domu. Vice podaje, że w 2020 roku dyrektor generalny Kellogg's, Steve Cahillane, zarobił ponad 11,6 mln dolarów. Oczekuje się jednak, że w tym roku sprzedaż firmy spadnie.
Trevor Bidelman, pracownik Kellogg's w fabryce Battle Creek w rozmowie z serwisem Motherboard podaje, że w jego zakładzie niektórzy pracownicy pracowali nawet
120 dni bez dnia wolnego, ponieważ w zakładzie brakuje obsady
.
Oprócz tego we wrześniu firma Kellogg's ogłosiła, że zlikwiduje 212 miejsc pracy w zakładzie w Battle Creek. Bidelman, który pracuje w fabryce w Battle Creek od 17 lat, powiedział, że z roku na rok w fabryce, dzieje się coraz gorzej:
- To naprawdę niesamowite, że firma, która zarabia i ma tyle pieniędzy, nie może zatrudnić wystarczająco dużo ludzi, aby zapewnić swoim pracownikom dzień wolny.