W sobotę w ramach czwartej kolejki ekstraklasy miał miejsce mecz
Warty Poznań z Legią Warszawa
. Pojedynek odbywał się na stadionie w Grodzisku Mazowieckim. Legia Warszawa wygrała w stosunku 2:0.
Na mecz jechała
trzyosobowa rodzina
, kibicująca Warcie Poznań. 71-letni dziadek, jego 48-letni syn oraz 13-letni wnuczek. Kibicom na zjeździe z drogi ekspresowej S5 zepsuło się auto. Zauważyli to, jadący na mecz kibice Legi Warszawa, którzy
zaatakowali kibiców Warty
.
- Trzech kibiców wyskoczyło z samochodu i
poturbowali dziadka, ojca i właśnie tego 13-latka
, bili ich po całym ciele, a chłopakowi dodatkowo zabrali koszulkę - powiedział Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu dla "Onet Sport".
Napastnicy ostatecznie zostali
zatrzymani
:
Do sprawy odniósł się także rzecznik poznańskiego klubu Piotr Leśniowski:
"Strasznie to smutne, że kibice Warty zostali zaatakowani, gdy jechali na mecz swojej drużyny. Dobrze, że sprawcy zostali zatrzymani. Jesteśmy w kontakcie z poszkodowanymi i gdy tylko będą na to gotowi, spotka się z nimi delegacja Zielonych" - napisał na Twitterze.
Okazuje się, że to nie jedyny problem Legii. Klub przekazał, że w rewanżowym meczu ze Slavią Praga w ramach eliminacji do Ligi Europy
zamknięta zostanie trybuna północna - słynna Żyleta
. Jest to związane z uporczywym stosowaniem
pirotechniki
przez kibiców:
"Decyzja UEFA CEDB ma związek z użyciem środków pirotechnicznych w trakcie meczu z GNK Dinamo Zagrzeb w dniu 10 sierpnia 2021 r. Jednocześnie na klub została nałożona kara finansowa za niedrożne przejścia komunikacyjne w trakcie meczu" - napisał serwis legia.com.