Rdzenni mieszkańcy Alaski i ekologowie
sprzeciwiają się pomysłowi wydobywania ropy z terenu
Narodowego Rezerwatu Przyrody Arktyki
. Administracja Trumpa zadecydowała już o sprzedaży praw do odwiertów, ale na drodze stają im
renifery oraz niedźwiedzie i lisy polarne
.
Jak informuje Bloomberg, amerykańskie władze poważnie interesują się ropą na Alasce już od 2017 roku. To wtedy Kongres zadecydował, że przed końcem 2024 roku należy co najmniej dwukrotnie
zlicytować tereny pod odwierty
, których łączna powierzchnia powinna wynosić do najmniej
400 tysięcy akrów
.
Departament Spraw Wewnętrznych
postanowił, że odwiertów można dokonywać na całej równinie nadbrzeżnej, której część należy do Narodowego Rezerwatu Przyrody Arktyki. Pokłady ropy w tamtym rejonie Alaski szacuje się na prawie
12 miliardów baryłek
.
W związku z postanowieniami rządu członkowie
rdzennego ludu Gwich’in
w poniedziałek zaskarżyli plan w sądzie na Alasce. Dwa pozwy skupiają się na wpływie odwiertów na
miejscową faunę
.
- Żyjemy i prosperujemy w Arktyce od tysięcy lat. Słuchaliśmy i uczyliśmy się od naszej starszyzny i wiemy, że
musimy się zjednoczyć i walczyć o ochronę przyszłych pokoleń
, nawet jeśli oznacza to sądową batalię w obronie reniferów i naszej świętej ziemi - powiedziała w poniedziałek w sądzie
Bernadette Demientieff
, szefowa
Komitetu Sterującego Gwich’in
.
Pozwy są wspierane przez organizacje ekologów, takie jak
Center for Biological Diversity, Alaska Wilderness League
i
The Wilderness Society
.
Departament Spraw Wewnętrznych w komentarzu udzielonemu Bloombergowi zapewnia, że
ma na uwadze dobro reniferów i niedźwiedzi polarnych
.
"Odwierty będą częścią zatwierdzonego przez Kongres programu rozwoju energetyki i będą zaplanowane tak, by
92% powierzchni rezerwatu było nienaruszone
" - zapewniają urzędnicy.