Premier stwierdził, że nowe przepisy muszą poprzedzić
"odpowiednie przygotowanie komunikacyjne"
. Morawiecki napisał, że trzeba wykreować społeczną potrzebę" nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji:
"To znaczy: trzeba przez szybkich kilka najbliższych tygodni szeroko informować, że takie to a takie regulacje obowiązują we Francji - Niemczech - Austrii itd., że w prawie UE 80% udziału w danym rynku oznacza monopol, ale już 40% oznacza pozycję dominującą - i w ten sposób
rozmasować naszą opinię publiczną
i przygotować ją na to, że pewne zmiany muszą nastąpić. A wręcz mówiąc językiem marketingowym
wykreować taką społeczną potrzebę
. Bo w przeciwnym razie jeśli nawet zadziałamy nagle, szybko i z zaskoczenia - to reakcja obronna może nie zablokuje tego na krótką metę, ale na trochę dłuższą będzie ogromny opór i potencjalnie znowu ogromny konflikt z UE i USA (TVN!)" - napisał.
"Tu się trzeba spotkać. Ania plis. I potem jeszcze M. Karnowski (on to ma ułożone). Dwa będzie wściekły atak mediów, które utrzymaliśmy przy życiu: DGP i inne Pulsy Biznesu.
To jest bardzo ciężka operacja, ale cieszę się, że PiS dojrzał do tego
" - napisał doradca premiera.