Radio Zet informuje, że
Prawo i Sprawiedliwość
próbuje
przekonać polityków Solidarnej Polski do wstąpienia w szeregi PiS
. Wszystko w związku z konfliktem ze Zbigniewem Ziobro, który stawia się Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Prawo i Sprawiedliwość chciałoby przeciągnąć na swoją stronę
Janusza Kowalskiego.
By go skusić, partia chce
powołać komisję śledczą,
która badałaby
kontrakty z Rosją w energetyce i rzekomo pro-gazpromowską politykę ekipy PO-PSL.
Kowalski miałby zostać szefem komisji.
Zdaniem rozmówców stacji Kowalski jest kontrowersyjną postacią, ale gdyby został przyjęty w ich szeregi i nie przekraczał granic ustanowionych przez kierownictwo partii, mógłby stanowić dla nich wartość dodaną.
- Kowalski ma ogromne ambicje i PiS ma mu do zaoferowania o wiele więcej niż kiedykolwiek może dostać od Zbigniewa Ziobry. [...] Nie umiem powiedzieć, czy on wierzy w to, co mówi, ale skoro kiedyś był już w Platformie i ją opuścił, to tak samo może być i tym razem - mówił z kolei w kuluarach polityk Solidarnej Polski.
- Coś może być na rzeczy, bo od kilku tygodni koncentruje się na tematach, które są bliskie tak Solidarnej, jak i PiS - mówi inny z jego partyjnych kolegów.
PiS rozmawia także z innymi parlamentarzystami Solidarnej Polski. Rozmowy mają już trwać od półtora miesiąca.