We wtorek na pokładzie samolotu, którym
papież Franciszek
wracał z Tokio do Rzymu, odbyła się konferencja, podczas której najwyższy hierarcha kościoła
przyznał, że w Watykanie popełniane są przestępstwa korupcyjne
, co określił jako skandal:
- Jest korupcja, to jest jasne. Wraz z
przesłuchaniami dowiemy się czy oni są winni
, czy nie. To
obrzydliwa sprawa
, nie jest to miłe, że dzieje się w Watykanie - mówił papież podczas konferencji, nie tłumaczył jednak, kim są "oni".
- Co się stało, to się stało: skandal.
Zrobili rzeczy, które nie wyglądają na legalne
- dodał.
Jak donosi Deutsche Welle, sprawa dotyczy
nieuczciwych działań w ramach Świętopietrza
- papieskiego funduszu charytatywnego składającego się z datków pochodzących od kościołów na całym świecie. Chodzi o
inwestycję ok. 200 milionów dolarów w nieruchomość w londyńskiej dzielnicy Chelsea
. Jak podaje Catholic Herald, papież zaznacza, że tego typu inwestycje nie zawsze są nieuczciwe. Pieniądze z Świętopietrza powinny być inwestowane, aby nie traciły na wartości, jednak
przesłanki w tym przypadku wskazują na złamanie prawa
.
- Po pierwsze, normalnym jest, że w dobrej administracji pieniądze wychodzą z Świętopietrza, i co z robimy? Chowamy do szuflady? Nie, to byłaby zła administracja - tłumaczy Franciszek.
Papież Franciszek nie chciał podać szczegółów w sprawie, kim są "on" lub co takiego zrobili, że hierarcha określił to "skandalem". Wiemy tylko, że w Watykanie
prowadzone jest dochodzenie
.