Dzisiaj o godzinie 9:30 w Bydgoszczy rozpoczęła się kolejna rozprawa w procesie karnym przeciwko Wojciechowi Olszańskiemu. Lider "Kamratów" został oskarżony m.in. o atak na konstytucyjny organ Państwa Polskiego za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd skazał go na
rok i 8 miesięcy więzienia
.
- Jeżeli chodzi o wymiar kary, prokuratura żądała, w ocenie sądu, dosyć wysokiego wyroku. Choć oskarżony jest osobą kilkukrotnie karaną to
przed popełnieniem tego czynu był osobą niekaraną
- podkreślił sędzia.
Jak informuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, oskarżony "został na salę rozpraw doprowadzony w kajdankach z zakładu karnego, gdzie odsiaduje wyrok za nawoływanie do zamordowania innego człowieka".
Zgromadzeni na sali zwolennicy Olszańskiego, którym nie spodobała się decyzja sędziego, zaczęli krzyczeć w jego stronę "hańba". Z kolei współpracownik skazanego, Marcin Osadowski, wyraził głęboką niezgodę na sytuację, w jakiej znalazł się "niekwestionowany lider ruchu społecznego w Polsce".
- Pan jest odbierany jako osoba, która jest przywódcą radykalnej grupy. Głosi pan dosyć radykalne poglądy. Musi mieć pan świadomość tego, że
jeżeli ktoś pana nie zna to może czuć obawę
, że gdzieś pana te nerwy poniosą - ocenił sąd.