fot. East News
W połowie października 2018 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński wkopał słupek geodezyjny na Mierzei Wiślanej
inaugurując tym samym budowę kanału. Wówczas było to już trzecie oficjalne rozpoczęcie budowy. Poprzednie odbywały się w 2011 i 2015 roku.
Okazuje się, że tym razem prace związane z przekopem Mierzei Wiślanej ruszyły.
W połowie lutego 2019 roku rozpoczęła się wycinka drzew pod budowę kanału.
Jak informuje serwis innpoland.pl, rząd pomylił się w wycenie przekopania Mierzei Wiślanej.
Według najbardziej ostrożnych szacunków, koszt przekopu niedoszacowny jest co najmniej o pół miliarda.
Początkowo
rząd oraz Urząd Morski w Gdyni,
który jest formalnie inwestorem,
mówili o kwocie 880 milionów złotych.
Jak podaje innpoland.pl
niektórzy wykonawcy żądają
za realizację tej inwestycji sumy
niemal o miliard złotych więcej - 1,8 miliarda złotych.
Przy 880 milionach złotych szacownych przez rządzących, ekonomiści twierdzili, że
inwestycja zwróci się za 450 lat. Jeśli koszty wzrosną, wzrośnie również czas zwrotu inwestycji.
Kanał żeglugowy według projektu będzie miał 1,3 kilometra długości i 5 metrów głębokości. Ma umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o parametrach morskich: zanurzeniu do 4 metrów, długości 100 i szerokości 20 metrów.
Dzięki kanałowi
droga wodna pływających jednostek ma skrócić się o ponad 90 kilometrów w jedną stronę, a czas transportu o niemal 12 godzin.
fot. East News