Kościół w USA od lat zmaga się ze skandalami pedofilskimi. Jedną z najgłośniejszych postaci umoczoną w wykorzystywanie dzieci i młodych mężczyzn jest kardynał
Theodore McCarrick.
W 2019 roku amerykański duchowny został ukarany przez Franciszka za popełnienie czynów wobec nieletnich
i dorosłych wraz z okolicznością "wykorzystywania władzy”.
We wtorek Watykan opublikował raport na temat byłego kardynała.
Jednym z głównych wątków raportu jest fakt, że
papież Jan Paweł II wiedział o zarzutach w stosunku do McCarricka.
Karol Wojtyła
miał sprawić, że nazwisko duchownego przywrócono na listę kandydatów na metropolitę najważniejszej archidiecezji w Stanach Zjednoczonych, na którą ten został potem wybrany.
W 1999 roku nuncjatura apostolska w Waszyngtonie została poinformowana o podejrzeniach ciążących na McCarricku. Jan Paweł II poprosił o sprawdzenie zarzutów, jednak śledztwo nie przyniosło konkretnych rezultatów.
Rok później McCarrick miał napisać list do papieża, w którym zapewnia o swojej niewinności oraz że "nigdy nie utrzymywał stosunków seksualnych z żadną osobą”. Papież miał uwierzyć amerykańskiemu biskupowi na słowo.