Filip Chajzer
w rozmowie z Wirtualnymi Mediami potwierdził, że prowadzona przez niego fundacja Taka Akcja kończy działalność. Wcześniej informował o wyprowadzce z Polski, pisał, że „kończy z pomocą komukolwiek poza sobą”.
W zeszłym tygodniu media informowały, że fundacja Chajzera miała nie przekazać
350 tys. zł
z zebranej zbiórki na leczenie chorego chłopca. Jak podawano, organizacja znajduje się pod nadzorem prokuratury, a jej dyrektor usłyszał zarzuty przywłaszczenia 700 tys. zł. Fundacja wyjaśniała wówczas, że nie wypłaciła pieniędzy, bo mama chłopca wyłudzała środki pod pozorem leczenia go.
"Moje marzenia zostały zabite. Zostałem oszukany. Moja Fundacja została okradziona, a strona www zablokowana. Sprawę zgłosiłem do prokuratury. Regularnie do dziś stawiam się na przesłuchaniach na Policji. Przekazuje również rachunki wysyłane przez Panią Monikę, a dodam, że moja Fundacja nie jest jedyną, która aktualnie nie wypłaca jej środków. Weryfikuje" - pisał Chajzer.
Kilka dni później poinformował, że
wyprowadza się z Polsk
i, a na Instagramie pokazał kadry z apartamentu w Maladze. Pisał też, że kończy z pomocą komukolwiek.
Teraz w rozmowie z Wirtualnymi Mediami potwierdza, że jego fundacja kończy działalność, on sam też
nie będzie prowadził już żadnych zbiórek
.
-
Zamykam ten etap w życiu
- powiedział.
Fundacja Taka Akcja powstała w 2021 roku na fali sukcesu, jakim była zbiórka zorganizowana przez Chajzera dla chorego Wiktora Lewickiego. Na leczenie chłopca udało się wówczas zebrać 9,5 mln zł. Wkrótce wobec fundacji pojawiło się jednak wiele oskarżeń, m.in. o potrącanie wysokich prowizji za zbiórki.