Marcin Bustowski
, lider
Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej "Solidarni"
wystosował list do
ministra rolnictwa
, w którym prosi o
rozważenie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej
. Podkreśla w nim, że
susza jest już faktem
, a w połączeniu z przymrozkami powoduje
pierwsze straty w uprawach
.
"Wskazujemy, że wraz z sygnałami potwierdzającymi że susza już jest obecna, nastąpiły równolegle przymrozki, których skutkiem są pierwsze straty w uprawach" - czytamy.
Jednym z argumentów rolników jest
ujemny bilans wodny
: na poziomie 20% w stosunku do roku poprzedniego. Przypominają, że rok temu dotknęła ich ogromna klęska suszy, przez co rząd uruchomił największe w historii środki pomocowe, które i tak nie pokryły nawet części rzeczywistych strat.
"Występujemy do Pana przede wszystkim
nauczeni smutnym doświadczeniem
z poprzedniego roku. W 2018 roku występowaliśmy wielokrotnie z prośbami o pilne ogłoszenie klęski żywiołowej, które uchroniłoby rolników przed karami wobec niedotrzymania warunków kontraktacji płodów rolnych. Obecnie właśnie rolnicy są ofiarami takich procederów ze strony firm skupujących".
Rolnicy tłumaczą, że ponieważ w zeszłym roku rząd nie ogłosił stanu klęski,
banki wypowiadają im teraz umowy kredytowe i leasingowe
na sprzęt. Skutkiem ubocznym utraty sprzętu rolniczego jest z kolei konieczność spłaty dotacji, które otrzymali na doposażenie gospodarstw.
Jak ustaliła Gazeta.pl, jednymi z najbardziej zagrożonych obecnie grup rolników są
plantatorzy truskawek
, którzy już potwierdzają, że zbiory mogą być mniejsze. Powodem tego jest brak opadów, a nie wszystkie plantacje mogą być nawadniane sztucznie.