Pracownicy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych i Inspekcji Handlowej regularnie przeprowadzają
inspekcje
tego co trafia na sklepowe półki. Dziennik
Fakt
dotarł do
raportów z kontroli
przeprowadzonych w ostatnich kilkunastu miesiącach. Wynika z nich, że w ostatnim czasie producenci wykorzystują trudną sytuacją finansową Polaków związaną z inflacją i
droższe składniki zamieniają na tańsze,
nie informując o tym na opakowaniu.
Jak podaje
Fakt
, tylko w 2022 roku inspektorzy przeprowadzili ponad
7 tysięcy kontroli
na rynku krajowym i okazało się, że co czwarta badana próbka była
nieprawidłowo oznakowana
. Co więcej, w co ósmej parametry fizykochemiczne odbiegały od tego, co deklarował producent.
Nieprawidłowości znaleziono m.in. w co trzeciej próbce
bułki tartej
. Zgodnie z polskimi normami bułkę tarta otrzymuje się z rozdrobnionego wysuszonego pieczywa pszennego. W badanych próbkach znaleziono jednak mąkę żytnią, czy nasiona maku i lnu, które były zadeklarowane przez producentów. Problematyczny okazał się także
skład pieczywa
. Nieprawidłowości stwierdzono w 37 procentach skontrolowanych próbek. Dla przykładu w rogalikach maślanych nie było nawet grama masła a w "chlebie pszennym grahamie" nie było mąki graham.
Inspekcje kontrolowały także
warzywa i owoce w marketach
. W 24 z 69 sklepów, które poddano kontroli, a które należały do 10 sieci handlowych, stwierdzono nieprawidłowości.
- Niemal co trzecia z zakwestionowanych partii świeżych owoców i warzyw była nieprawidłowo oznakowana w zakresie informacji o
kraju pochodzenia
. To sytuacja trudna do zaakceptowania nie tylko z perspektywy przepisów prawa, lecz także z perspektywy konsumentów, którzy chcą i powinni być świadomi tego, co wkładają do koszyka z zakupami - przekazał Faktowi Przemysław Rzodkiewicz główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Przeprowadzono także kontrole
mięsa wołowego i wieprzowego,
które trafiło na rynek. W tym przypadku nieprawidłowości stwierdzono w 38,6 procentach podmiotów. Kontrole wykazały obecność
niedozwolonych (fosforanów)
lub niedeklarowanych surowców (innego surowca mięsnego, karagenów, skrobi). W przypadku
ryb i produktów rybnych zakwestionowano
26 procent badanych partii. Wskazywano na nieprawidłowości związane z zaniżaną masą netto, a także to, że na konserwach brakowało informacji o procesie sterylizacji. Pojawiły się też informacje wprowadzające klienta w błąd jeśli chodzi o dokładny skład produktu. Na jednym z opakowań wziętych przez inspekcję pod lupę pojawiła się informacja, że produkt składa się z ryb "
żyjących w jeziorach Kujaw i Wielkopolski
". W rzeczywistości w składzie znajdowały się
ryby pochodzące z Kazachstanu
.
Badano także
mięso drobiowe
znajdujące się na sklepowych półkach. Nieprawidłowości stwierdzono w 22,2 procentach skontrolowanych partii. Wśród nich znalazła się m.in. zwiększona
zawartość wchłoniętej wody
:
"Inspektorzy JHARS wydali 3 decyzje administracyjne wymierzające kary pieniężne na kwotę 112 tys. zł za wprowadzenie do obrotu 3 partii mięsa drobiowego o łącznej masie 6,9 t o zawyżonej zawartości wody - zafałszowanego" - cytuje sprawozdanie inspekcji.