Prokuratura Okręgowa w Tarnowie wysłała do ofiar księdza pedofila postanowienie o umorzeniu śledztwa, a w nim
dane o wszystkich 95 ofiarach
: nazwiska, miejscowości oraz opis, jakich czynów wobec nich się dopuszczono.
Tarnowska prokuratura zakończyła postępowanie dotyczące księdza pedofila Stanisława P., w trakcie którego przesłuchano około 1200 świadków. Śledztwo zostało jednak umorzone z powodu przedawnienia. Jednocześnie rzecznik prokuratury Mieczysław Sienicki poinformował, że zebrany materiał dowodowy potwierdził, że
duchowny dopuścił się zarzucanych czynów
.
W środę ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który w 2020 roku opisał czyny Stanisława P., napisał na Twitterze o umorzeniu śledztwa w sprawie pedofila.
"Z tekstu wynika, że ofiar jest nie 80, a aż 95. Mają oni tylko 7 dni na odwołanie. W piśmie są personalia wszystkich, tak że każdy skrzywdzony dowiaduje się o innych" - podkreślił.
Z jego wpisu wynika, że te dane otrzymała także kuria diecezji tarnowskiej, która utrzymuje emerytowanego księdza.
- Postanowienie o umorzeniu zostało wysłane wszystkim 95 ofiarom. Problem polega na tym, że wszyscy dostali to samo pismo z nazwiskami, miejscowościami oraz opisem, jakich czynów wobec nich się dopuszczono.
Każda z osób wie o 94 pozostałych ofiarach.
To są najczęściej ludzie z małych miejscowości, gdzie ludzie się znają. I nagle się dowiadują, że to samo dotknęło ich sąsiadów albo kolegów z klasy, o czym zazwyczaj nie wiedzieli - wyjaśnił Isakowicz-Zaleski w rozmowie z portalem Gazeta.pl, dodając, że dla ofiar "jest to trauma".
- Kilku pokrzywdzonych się do mnie zwróciło, byli zdziwieni, że wszystkim to wysłano. To zostało przekazane też kurii i w tej chwili kuria zna wszystkie nazwiska pokrzywdzonych, wie, kto się skarżył i co się wydarzyło - powiedział.
Gazeta.pl zwróciła się w tej sprawie do Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
- Prokurator działał zgodnie z unormowaniami przewidzianymi w Kodeksie postępowania karnego, zgodnie z którym decyzje doręcza się osobom pokrzywdzonym. Prokuratura nie udostępnia nikomu innemu tych materiałów tylko pokrzywdzonym, którzy mają określone uprawnienia procesowe - stwierdził rzecznik Sienicki.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski w 2020 roku opisał sprawę Stanisława P. W 2002 roku ówczesny biskup tarnowski abp Wiktor Skworc odwołał duchownego z urzędu proboszcza po skargach rodziców chłopców, których molestował. Pedofil został skierowany na kilkumiesięczny urlop, a następnie do pracy duszpasterskiej w diecezji kamieniecko-podolskiej w Ukrainie.
Po powrocie ksiądz trafił do parafii w Krynicy-Zdroju, gdzie ponownie dopuścił się nadużyć. Duchowny został zawieszony i trafił do Domu Księży Emerytów, gdzie przebywa do dziś.