Mimo że najnowszy
film Patryka Vegi
Polityka
,
zbiera
nienajlepsze recenzje,
wyniki oglądalności mogą wprawiać reżysera w dobry nastrój. W ciągu pięciu dni od premiery film
obejrzało w kinach już 933 459 osób.
Wynikiem Vega pochwalił się na Facebooku, twierdząc, że to "zła wiadomość dla hejterów":
-
Mam złą wiadomość dla hejterów filmu
Polityka
.
Nie ma znaczenia, ile politycy zapłacą wam za hejtowanie mojego filmu, bo to nic nie zmienia i w ten sposób nie da się go zablokować. Polacy chcą obejrzeć ten film i do niedzieli zobaczyło go już 933 tysiące widzów.
W wywiadzie dla magazynu Uroda życia Patryk zapowiada, że zamierza
"do 2025 roku zrobić jeszcze 16 filmów".
W wywiadzie
wspomina też jak nauczył się zdobywać pieniądze:
- Mama wychowywała mnie sama (...) w domu nigdy się nie przelewało.(...) kiedyś na klatce spotkałem
pijanego glazurnika,
który właśnie odebrał wypłatę i
ograłem go w karty, wygrywając całą jego pensję
, którą od razu zaniosłem mamie - wspomina.
Vega mówi też o swoim
uzależnieniu od alkoholu:
- Doszedłem do momentu, kiedy musiałbym ugryźć krowę w tyłek, żeby coś poczuć w życiu. Kiedyś (...)
całe życie podporządkowywałem temu, żeby się napić.
Po latach alkoholizm kojarzy mi się z bólem i chorobą. Doszedłem do stanu, kiedy tuż
po przebudzeniu musiałem wypić 375 mililitrów wódki
, żeby w ogóle móc mówić i funkcjonować. To już nawet nie miało nic wspólnego z upijaniem się - po prostu musiałem odżywiać tego potwora wewnątrz mnie - wspomina.
- Mam skłonność do obsesyjnego wchodzenia w temat.
Byłem alkoholikiem, brałem narkotyki i przez całe życie zarabiałem pieniądze. Teraz to mój jedyny nałóg.
Reżyser tłumaczy też, że zarabia pieniądze, żeby zabezpieczyć materialnie rodzinę:
- Gdyby mi się coś stało, moja żona nie byłaby w stanie osiągnąć takich dochodów. We mnie do końca życia,
niezależnie od tego ile zarobię, będzie tkwił lęk o bezpieczeństwo materialne.