Sąd Najwyższy w Londynie wydał dziś wyrok
w sprawie o zniesławienie wytoczonej przez Johnny'ego Deppa
. Aktor pozwał wydawcę brytyjskiego tabloidu
The Sun
i jednego z dziennikarzy za artykuł opublikowany w kwietniu 2018 roku. The Sun, opisując konflikt pomiędzy aktorem a jego byłą żoną Amber Heard, nazwał Deppa
"damskim bokserem"
.
W lipcu sąd przez trzy tygodnie wysłuchiwał wyjaśnień Deppa i Heard oraz świadków, których
zeznania obciążały obie strony.
Heard szczegółowo opisywała przypadki przemocy, jaką stosował wobec niej Depp. Aktor po raz kolejny próbował udowadniać, że to nie on był agresywny, a opowieści Heard są "mistyfikacją". Przypomniał, że podczas jeden z awantur z byłą żoną stracił czubek palca, po tym jak Heard rzuciła w niego butelką wódki.
Ostatecznie sąd uznał, że
określenia użyte przez The Sun wobec Deppa były "w zasadzie prawdziwe"
.
- Uznałem, że zdecydowana większość domniemanych napaści na panią Heard przez pana Deppa została udowodniona zgodnie z normami cywilnymi. Wynika z tego, że skarga została oddalona - tłumaczył swój wyrok sąd.
"
Ofiar przemocy domowej nigdy nie wolno uciszać
i dziękujemy sędziemu za jego staranne rozważenie oraz dziękujemy Amber Heard za jej odwagę w składaniu zeznań w sądzie" - podało z kolei w swoim oświadczeniu The Sun.
Dzisiejszy wyrok nie kończy jednak batalii pomiędzy Heard a Deppem. W Stanach Zjednoczonych toczy się kolejna sprawa, w której
aktor pozywa Heard o zniesławienie, żądając 50 milionów dolarów
.