Od 1 stycznia 2021 roku obowiązuje nowy
podatek cukrowy, który spowodował gwałtowny wzrost cen
niektórych produktów spożywczych w Polsce. Zgodnie z zapowiedzią rządu miał on na celu spadek spożycia słodkich napojów wśród rodaków - minister finansów wielokrotnie powtarzał w mediach, że w tej opłacie chodzi o
zmiany nawyków społeczeństwa
, a nie wpływy do budżetu.
NielsenIQ podsumował dwa pierwsze miesiące funkcjonowania podatku. Jak się okazuje,
w lutym 2021 roku Polacy kupili najmniej litrów napojów gazowanych od ponad dwóch lat.
Spowodowane jest to głównie wzrostem ceny tych produktów o około 10% wartości. Wolumen, rozumiany jako sprzedaż liczona w litrach, spadł o 14%.
- Dla porównania cena kategorii nieobjętych podatkiem wzrosła tylko o 0,8%, a wolumen spadł o 4,4%. W większości poszczególnych kategorii widzimy tę samą zależność - im większy wzrost ceny, tym spadek wolumenu kategorii głębszy - tłumaczy
Agnieszka Bujak
z NielsenIQ.
Eksperci firmy badawczej zwracają uwagę na pogłębiający się problem branży:
w 2020 roku Polacy wydali o 680 mln złotych mniej na słodkie napoje
niż rok wcześniej.
- Obserwacje z wielu rynków pokazują, że
konsumenci nie chcą zmian w smaku swoich ulubionych marek
. Alternatywą są warianty light i bez cukru, ale to wciąż mniejsza część całej kategorii - zwraca uwagę
Agata Koper
, Client Business Partner w NielsenIQ.
Co ciekawe,
kategoria napojów energetycznych odnotowała wzrost wolumenu o 0,8% mimo wzrostu ceny średnio o 10,4%.
Z podatkiem poradzili sobie także producenci nektarów i napojów owocowych, który po prostu zmienili składy swoich produktów - podatek cukrowy działa w ten sposób, że
jeżeli w składzie znajduje się 20% zagęszczonego soku to opłata znacząco się zmniejsza.
- Wciąż jednak nie uchroniło to napojów i nektarów przed 10-procentowym spadkiem wolumenu, który jest jednak kontynuacją długoterminowego trendu spadkowego - tłumaczy Agata Koper.