fot. East News
Przywódcy
talibów
zaapelowali w sobotę
o międzynarodową pomoc w walce z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym
, który może wywołać
kryzys migracyjny
. Wiceminister spraw zagranicznych reprezentujący Afganistan, Sher Mohammad Abbas Stanikzai, powiedział, że obowiązkiem krajów takich jak Stany Zjednoczone, które zablokowały miliardy dolarów z rezerw banku centralnego, jest pomoc Afganistanowi w odbudowie po dekadach wojny.
-
Wpływ zamrożonych funduszy dotyczy zwykłych ludzi, a nie władz
- powiedział na konferencji, w której uczestniczyli przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) i UNHCR.
- Jeśli sytuacja polityczna i gospodarcza się nie zmieni, coraz więcej ludzi będzie chciało migrować - zapowiedział Stanikzai.
ONZ szacuje, że bez pilnej pomocy milionom Afgańczyków może
grozić głód
. Pomoc jednak utrudnia niechęć do współpracy społeczności międzynarodowej z talibami, a także obawy o prawa kobiet.
Dyrektor Światowego Programu Żywnościowego, agencji ONZ, David Beasley w rozmowie z Reutersem stwierdził, że
22,8 mln z 39 mln mieszkańców Afganistanu jest zagrożonych głodem
.
- To, co przewidujemy, dzieje się znacznie szybciej, niż się spodziewaliśmy. Kabul upadł szybciej, niż wszyscy się spodziewali i gospodarka upada szybciej. Musimy uwolnić środki z pomocy humanitarnej, aby ci ludzie mogli przetrwać. Dzieci będą umierać. Ludzie będą głodować. Będzie znacznie gorzej - mówił Beasley.
Gwałtowne wycofanie pomocy zagranicznej po przejęciu władzy przez talibów sprawiło, że
gospodarka Afganistanu jest bliska załamania
. Miliony ludzi nie mają pracy, a system bankowy funkcjonuje tylko częściowo.
Talibski minister spraw zagranicznych Amir Khan Muttaqi w sobotę w Islamabadzie spotkał się z przedstawicielami Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w celu omówienia sytuacji w Afganistanie.
Po spotkaniu poinformował, że talibowie z zadowoleniem przyjęli propozycję współpracy z międzynarodowymi organizacjami humanitarnymi i zapewnili, że będą one mogły pracować bez przeszkód.