Wczoraj The Wall Street Journal nieoficjalnie informował, że
oligarcha Roman Abramowicz oraz ukraińscy negocjatorzy
doświadczyli objawów
zatrucia po negocjacjach
prowadzonych w dniach 3-4 marca w Kijowie. Negocjatorzy mieli zaczerwienione oczy oraz doświadczali bolesnego łzawienia i łuszczenia skóry na rękach i twarzy.
Doradca ukraińskiego prezydenta, Mychajło Podolak w kontekście doniesień WSJ stwierdził, że "jest wiele spekulacji, różnych teorii spiskowych".
Dziś rozpoczęła się
kolejna runda negocjacji
pomiędzy Rosją a Ukrainą - tym razem w Stambule. W związku z doniesieniami WSJ szef MSZ Ukrainy, Dmytro Kułeba w rozmowie z ukraińską telewizją państwową, przekazał, że
ostrzegł negocjatorów,
aby "nie jedli ani nie pili niczego" w czasie rozmów z Rosjanami.
Oprócz tego miał także zaapelować, by "unikali dotykania jakichkolwiek powierzchni".