28 września w programie
W tyle wizji
emitowanym przez telewizję publiczną prowadząca
Magdalena Ogórek
stwierdziła, że
"powszechnie znany pseudonim Iwony Hartwich to żywa gotówka"
. Słowa te nie spodobały się posłance KO, która złożyła wezwanie przedsądowe w siedzibie TVP. Domagała się przeprosin od Ogórek.
Magdalena Ogórek nie przeprosiła za swoje słowa, w związku z tym sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Warszawie:
- Nie doczekałam się żadnej reakcji ze strony pani Ogórek ani Telewizji Polskiej, dlatego idę do sądu. Nie pozwolę się obrażać. To mowa nienawiści w czystej postaci. Jak można nadać komuś pseudonim? - powiedziała Hartwich w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
- Jestem non stop wyzywana przez posłanki PiS. "Zamknij się, matko" to zdanie, które z ich ust na sali sejmowej pada najczęściej. Natomiast po wypowiedzi pani Ogórek, która w TVP nadała mi pseudonim "żywa gotówka", wylała się na mnie fala hejtu - mówi posłanka Koalicji Obywatelskiej.