Donald Tusk
poinformował wczoraj, że rząd sfinalizował prace nad ustawą dotyczącą
antykoncepcji awaryjnej.
Tzw. tabletka "dzień po" ma być dostępna bez recepty od 15. roku życia, a projektem wkrótce zajmie się Sejm.
O ten projekt
Robert Mazurek
pytał dziś na antenie RMF FM
ministra nauki Dariusza Wieczorka
. Dziennikarz wyraził zdziwienie zapisem, że tabletka "dzień po" ma być dostępna już od 15. roku życia, gdy jednocześnie napoje energetyczne można kupować dopiero po osiągnięciu pełnoletności.
- Do 18. roku życia nie można kupić Red Bulla, a teraz od 15. roku życia będzie można kupić sobie tabletkę "dzień po". Będziemy żyli w kraju, w którym środki - jak to się mówi - antykoncepcji awaryjnej - będzie można kupić po 15. roku życia.
Dlaczego niepełnoletnim dajemy prawo do kupna środków antykoncepcji awaryjnej, a nie pozwalamy im kupić Red Bulla?
- pytał Mazurek.
Minister próbował tłumaczyć, że zakup takiej tabletki będzie przecież wyborem kobiety i należy pozwolić kobietom decydować samodzielnie. Wskazał też na
kwestię praw człowieka
.
- Red Bull nie jest prawem człowieka? - zapytał Mazurek.
- A wódka jest prawem człowieka? Dlaczego zakazujemy osobom przed 18. rokiem życia kupowania wódki? Red Bull jest bardzo podobny do takiego napoju. To prawo każdej kobiety, każdej dziewczyny, żeby podejmowała decyzje w swoich sprawach, bo to jest prawo człowieka.
Mazurek podkreślał, że
"nie ma z tym problemu ideologicznego"
, ale dalej nie zakończył tematu.
- Czyli 15-letnia dziewczyna może podjął decyzję sama, ale 15-letnia dziewczyna nie jest wystarczająco dorosła, żeby zdecydować, czy chce napój energetyczny?
Nie czuje się pan z tym jakoś absurdalnie?
- Nie - odpowiedział Wieczorek.
- A ja owszem - stwierdził Mazurek. - Jeżeli uważamy, że 15-latka jest wystarczająco dorosła, żeby decydować o swojej seksualności i brać tabletki antykoncepcji awaryjnej, jak to się teraz mówi, a nie jest wystarczająco dorosła, żeby zdecydować, czy chce się napić napoju energetycznego czy nie, to ja przyznaję, że tej logiki nie pojmuję - stwierdził.
- Ja też nie pojmuję tego dylemtatu pana redaktora, bo idąc tym tokiem myślenia, wszystko powinno być dozwolone i to nie od 18. roku życia a od 10. roku życia - skwitował Wieczorek.