fot. Straż Graniczna/VesselFinder
Jak informuje Straż Graniczna, w środę 39-letni kapitan statku towarowego chciał wypłynąć ze Szczecina do Wielkiej Brytanii z prawie
6 promilami alkoholu w organizmie
. Okazało się też, że pod wpływem alkoholu były dwie inne osoby z załogi. Finalnie jednostce nie zezwolono na wyjście z portu.
O incydencie informuje Morski Oddział Straży Granicznej. W środę około godziny 21 strażnicy rozpoczęli odprawę na statku, który miał wyruszyć ze Szczecina do portu Gunness Wharf w
Wielkiej Brytanii.
Funkcjonariusze wyczuli jednak alkohol od kapitana, wezwali więc policję, która przebadała trzeźwość całej 7-osobowej załogi.
Okazało się, że 39-letni kapitan miał
5,67 promila alkoholu w wydychanym powietrzu
. 42-latek będący na statku
II oficerem
, wydmuchał 0,76 promila alkoholu, a 53-letni marynarz zatrudniony na tej jednostce jako
główny inżynier
miał 0,79 promila. Wszyscy trzej to obywatele Ukrainy. Poza tym na statku znajdował się jeszcze jeden marynarz z Ukrainy i trzech Filipińczyków, którzy byli trzeźwi.
- Tutaj jest duże prawdopodobieństwo, że
do przestępstwa nie doszło
, bo statek nie był w ruchu, nie miał włączonych silników - mówi w rozmowie z TVP Szczecin rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku Tadeusz Gruchalla.
O zdarzeniu Straż Graniczna powiadomiła Kapitanat Portu, w związku z czym
jednostce nie zezwolono na wyjście z portu
. Ponowna odprawa graniczna będzie możliwa, gdy załoga będzie trzeźwa.
TVP Szczecin ustaliło, że statek, którym chciał sterować pijany kapitan pływa pod banderą Antiguy i Barbudy. Z danych portalu do śledzenia statków VesselFinds wynika, że faktycznie, ostatnim jego portem był Szczecin.