W sieci pojawiło się kolejne wideo
Swiatłany Cichanouskiej
, która po sfałszowanych wyborach na Białorusi wyjechała na Litwę. Kontrkandydatka
Aleksandra Łukaszenki
zwraca się w nagraniu do swoich rodaków, dziękując im za poparcie w wyborach.
- W ciągu kilku ostatnich miesięcy dokonaliśmy niemożliwego.
Jeszcze niedawno nikt nie wierzył, że Białorusini będą w stanie się zjednoczyć i sprzeciwić starej władzy
. Połączyliśmy siły i dokonaliśmy wyboru, zrobiliśmy to spokojnie, zgodnie z prawem i z godnością - mówi Cichanouska.
- Dziękuję wszystkim, którzy ze mną byli i tym, którzy na mnie głosowali. Większość z nas to zwolennicy zmian. Potwierdzają to dokumenty i kopie protokołów, które do mnie docierają.
Tam, gdzie komisje były uczciwe, dostałam 60, czasem 70 a nawet 90% głosów.
Białorusini już nigdy nie będą chcieli żyć ze starym rządem. Nikt nie wierzy w zwycięstwo Łukaszenki.
Dalej Cichanouska odnosi się do protestów, które wciąż trwają w wielu miastach Białorusi.
- Zawsze mówiliśmy, że naszego wyboru trzeba bronić tylko w legalny sposób, bez użycia przemocy. Tymczasem
władze zamieniły pokojowe demonstracje w krwawą masakrę
. Sytuacja jest krytyczna. Na to, co dzieje się w kraju, patrzę z bólem. Jestem przekonana, że dla każdego z nas życie ludzkie jest najcenniejsze. Musimy powstrzymać przemoc na ulicach.
Wzywam władze do zaprzestania walk i podjęcia dialogu. Proszę wszystkich włodarzy miast o zorganizowanie masowych wieców 15 i 16 sierpnia
- mówi.
Zaznacza, że demonstracje mają być przede wszystkim pokojowe.
- Na ulicach miast pojawiła się nowa forma protestu, to
łańcuchy solidarności.
Pokazują całemu światu, że jesteśmy otwartymi, uczciwymi ludźmi i że jesteśmy przeciwko przemocy.
- Dziękuję tym, którzy nie bali się i zaczęli strajkować. Brońmy razem naszego wyboru.
Pod koniec przemówienia Cichanouska prosi rodaków o
podpisanie petycji
, w której potwierdzą, że oddali na nią głos i domagają się ponownego przeliczenia głosów w obecności niezależnych obserwatorów. Celem petycji jest również doprowadzenie do śledztwa w sprawie sfałszowania wyborów.
Protesty na Białorusi trwają od niedzieli i wciąż są
brutalnie tłumione
. W szpitalach przybywa rannych, zatrzymywane są kolejne osoby, które mają być bite również w więzieniach. Przeciwko przemocy władz protestują kobiety i medycy, na ulicach pojawia się coraz więcej "łańcuchów solidarności", które mają być symbolem pokojowego nastawienia protestujących. Do protestów dołączają też kolejne zakłady pracy.