fot. East News
Tydzień temu telegramowy kanał General SVR podał informacje, o tym, że
Władimir Putin spadł ze schodów
w swojej rezydencji. Następnie "
defekował w niekontrolowany sposób
". Autor profilu twierdzi, że ma swoje źródła na Kremlu.
"Schodząc po schodach, Putin potknął się i upadł na pośladki, a potem na bok i zsunął się kilka stopni w dół. Do zdarzenia doszło na oczach ochroniarzy prezydenta, którzy szybko zareagowali i ruszyli na pomoc Putinowi.
Trzej ochroniarze pomogli prezydentowi
dostać się na najbliższą sofę i wezwali dyżurujących w rezydencji lekarzy. Medycy przybyli w ciągu kilku minut, ale nie mogli od razu zbadać prezydenta. Choruje na raka,
upadek spowodował ostry ból i wypróżnienie"
- napisano.
"Putin choruje na raka przewodu pokarmowego. Z powodu tej choroby ma poważne problemy z trawieniem. Jak się okazało, w wyniku upadku główny cios spadł na kość ogonową. Prawdopodobnie powodował ostry ból, prowokując niekontrolowane wypróżnienie. Putin nosił specjalną nieprzemakalną bieliznę o działaniu chłonnym, ale ostatnio zaniedbuje te środki ostrożności. Jak się okazało, niepotrzebnie. Lekarze odprowadzili go do łazienki, pomogli się umyć i przeprowadzili wstępne badanie. Po pełnym badaniu rozpoznano
stłuczenie kości ogonowej
i tkanek miękkich. Nic bardzo poważnego. Stan zdrowia prezydenta był stabilny w nocy. Potrafi samodzielnie się poruszać. Ból kości ogonowej podczas siedzenia to jedyne, co dolega Putinowi. Na noc przyjmował środki przeciwbólowe. W najbliższym czasie zostanie przeprowadzone śledztwo dotyczące tego, co było przyczyną upadku prezydenta" - dodano.
Informacja z kanału General SVR została przekazana przez wiele mediów na całym świecie.
Newsweek
poprosił o komentarz sam Kreml. Przedstawiciele biura prasowego odnieśli się do sprawy. Stwierdzili, że
informacja jest nieprawdziwa
:
"W odniesieniu do Państwa zapytania, jest to
kompletną nieprawdą
" - przekazało biuro prasowe Kremla.