Zespół
F1 Williams
, którego
Robert Kubica
jest obecnie kierowcą testowym, ma sporą dziurę w budżecie. Nieoficjalnie mówi się, że w zamian za otrzymanie przez Kubicę fotela kierowcy, brakujące
40 milionów złotych
ma zapłacić
PKN Orlen
, który zostanie sponsorem Williamsa.
Tak się zabawnie złożyło, że
Onet
opublikował akurat wczoraj nagranie sprzed lat, na którym słychać, jak
Mateusz Morawiecki
cieszy się z wypadku Kubicy. Aby pomóc premierowi w zażegnaniu kryzysu wizerunkowego, Kubica zgodził się na spotkanie i zrobienie wspólnego zdjęcia.
Wrzucił je na
Instagram
jeszcze tego samego dnia.
Kubica również wczoraj spotkał się z
prezesem Orlenu
, czym ten pochwalił się o drugiej w nocy na
Twitterze:
To wszystko wskazywałoby na to, że
"decyzja polityczna"
zapadła i 40 milionów wkrótce zmieni właściciela.
Orlen wydał dziś oświadczenie w sprawie tych spekulacji. Firma podkreśla, że jest
"zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach":
"W związku z publikacjami mówiącymi
o zaangażowaniu PKN Orlen w sponsoring Roberta Kubicy informujemy, że na tym etapie jest zbyt wcześnie, by mówić o potencjalnej współpracy lub jakichkolwiek jej szczegółach.
Jednocześnie potwierdzamy, że odbyło się spotkanie Prezesa Zarządu PKN Orlen Daniela Obajtka z zawodnikiem. Miało ono na celu omówienie perspektyw i potencjału rozwoju sportów motorowych, które od wielu lat pozostają w kręgu ścisłych zainteresowań PKN Orlen”.