Za kilka dni w Opolu wystartuje
60. edycja Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej
. Na 9 czerwca zaplanowany został koncert Debiutów. Gościem miała być
Doda
. Wokalistka opublikowała jednak w sieci nagranie, w którym ze
łzami w oczach
mówi, że reżyser koncertu debiutów
zwyzywał ją na próbach
i ona nie wie, czy "zrobi to Opole":
- Jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec. Skończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola, jest okropna atmosfera. Reżyser przyszedł, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w d***ę. Od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie:
Wypier***j. Odpie***l się
, rób sobie sama festiwal. Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole - mówiła Doda na InstaStories.
Reżyserem koncertu był
Mikołaj Dobrowolski
, który w TVP zajmował się reżyserowaniem tego rodzaju wydarzeń, a także występu Rafała Brzozowskiego i Krystiana Ochmana oraz teleturniej
Jaka to melodia.
Po relacji Dody na
instagramowym profilu Bądźmy Razem TVP
pojawiły się
przeprosiny
dla wokalistki:
"Jest mi bardzo przykro, że poniosły mnie emocje podczas pracy przy jednym z twoich najważniejszych recitali na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Będzie to bardzo dobry show, a
cała sytuacja nie powinna mieć miejsca
. Tylko pozytywne emocje. Przepraszam, Mikołaj Dobrowolski".
Okazuje się jednak, że to
nie wystarczyło
, ponieważ według informacji serwisu Plotek Dobrowolski miał zostać
odsunięty od reżyserowania koncertu:
- Pani dyrektor była zbulwersowana. Oficjalnie przeprosiła Dodę w imieniu całego TVP. Powiedziała, że nie ma zgody na obrażanie kobiet i wulgarne odzywki w telewizji publicznej. Wymieniła reżysera show Dody na Beatę Szymańską, która reżyserowała "Szansę na sukces" i z którą Doda ma super kontakt. Cała ekipa odczuła ulgę i dołoży wszelkich starań, żeby nie zmarnować pracy, którą włożyli w show - powiedziała osoba z ekipy Dody w rozmowie z Plotkiem.