W poniedziałek amerykański
koncern farmaceutyczny Pfizer
poinformował, że wyniki badań nad
szczepionką na koronawirusa
wskazują, że jest ona
skuteczna w ponad 90%.
- Dzięki dzisiejszym wiadomościom jesteśmy o krok bliżej do przełomu, który pomoże zakończyć ten globalny kryzys zdrowotny. Z niecierpliwością czekamy na kolejne dodatkowe dane dotyczące skuteczności i bezpieczeństwa szczepionki - stwierdził Albert Bourla, dyrektor generalny Pfeizera.
Firma ogłosiła, że w 2021 roku wyprodukuje do
1,3 mld dawek substancji
.
Wczoraj w programie
Gość Wydarzeń
w Polsacie pojawił się minister zdrowia Adam Niedzielski. Polityk odniósł się do tematu szczepionek. Zapowiedział, że rząd planuje
"zaszczepić na koronawirusa całą populację dorosłych":
-
W tej chwili to 31 mln ludzi
. (…) Proces przygotowania nie będzie łatwy, jeśli mówimy o tym szczepieniu. Podejrzewam, że skłonność do szczepienia będzie zdecydowanie większa niż do tej pory w przypadku różnych chorób - podkreślił na antenie Polsat News minister zdrowia.
-
Myślimy o wykorzystaniu punktów drive-thru, w których dziś wykonywane są wymazy
- dodał.
Prowadzący rozmowę Piotr Witwicki zapytał ministra zdrowia o ruchy antyszczepionkowe:
- Rozmawialiśmy z premierem z przedstawicielami firmy AstraZeneca. Pytaliśmy o raporty, które mówiły o powikłaniach i efektach ubocznych. Wyjaśnili oni, że te sprawy zostały i na poziomie komisji w Europie, i w USA szczegółowo zbadane.
Efekty uboczne nie zostały przypisane działaniu szczepionki.
Będziemy stosowali te szczepionki, które przejdą badania kliniczne i będą miały standardowe dopuszczenie. Niesprawdzonych produktów nie wpuścimy na nasz rynek - podkreślił szef resortu zdrowia.
Niedzielski podkreślił należy teraz dokładnie przyglądać się liczbie zgonów:
-
Ta liczba dziennych zachorowań zejdzie na drugi plan
. Głównym problemem, z jakim będziemy się borykać, to zagadnienie prowadzenia intensywnej terapii, zaopatrzenia pacjentów w tlen i liczby zgonów - dodał Niedzielski.