Pechowy maraton odbył się w
10-milionowym Shenzhen
, graniczącym z Hongkongiem mieście w południowo-wschodniej części kraju. Kamery nagrały,
jak zawodnicy przecięli trasę, skręcając w krzaki
. Według organizatorów, dzięki temu
skrócili sobie trasę o ponad 3 kilometry
. Inni oszukiwali, wynajmując osoby, które biegły pewien dystans za nich.
- Głęboko żałujemy naruszeń, które miały miejsce podczas imprezy.
Bieganie to nie tylko ćwiczenia, to metafora życia
, a każdy biegacz jest odpowiedzialny za siebie - skomentował sytuację organizator półmaratonu w oficjalnym komunikacie.
Organizatorzy kolejnych maratonów, które wkrótce odbędą się w Chinach, zapowiedzieli już, że by uniknąć podobnych sytuacji, wdrożą
systemy rozpoznawania twarzy przez kamery
. Były one już używane m.in. podczas zeszłorocznego półmaratonu w Pekinie.