fot. East News
We wtorek Rada Unii Europejskiej przegłosowała tzw.
zakaz rejestracji aut spalinowych po 2035 roku
. W związku z tym na nowo budowanych osiedlach deweloperzy muszą zagwarantować pakiet przyłączeniowy energii elektrycznej, zapewniający możliwość ładowania z mocą 3,7 kW dla połowy miejsc parkingowych. Jednak nowe prawo nie uwzględnia mieszkańców starszych osiedli.
Puls Biznesu
poruszył temat ładowania samochodów elektrycznych. O komentarz poproszono Mariusza Łubińskiego, prezesa firmy Admus, która zarządza nieruchomościami ponad 100 dużych wspólnot w Warszawie i okolicach. Mężczyzna uważa, że w starszych budynkach przydzielona przez operatorów
moc nie pozwoli na ładowanie aut elektrycznych
na połowie miejsc postojowych.
- Gdyby samochody elektryczne miały bardziej się upowszechnić, to w największych wspólnotach, liczących 500-700 mieszkań, moc przyłączeniowa prądu wystarczy na kilka czy kilkanaście ładowarek - powiedział.
Łubiński obserwuje pojedyncze przypadki wnioskowania o instalację ładowarki auta elektrycznego w garażu podziemnym, jednak to nie rozwiązuje problemu. Według danych Licznika Elektromobilności pod koniec lutego zarejestrowanych było ponad 66 tysięcy osobowych aut elektrycznych i hybrydowych plug-in. W całym kraju obecnie jest
2680 ładowarek
.
Sebastian Bieńkowski z firmy budowlanej Eiffage Immobilier Polska podaje, że wśród klientów kupujących nowe mieszkania około 5 proc. chce mieć miejsce parkingowe z możliwością ładowania samochodu elektrycznego.
Z kolei według Polskiego Związku Firm Deweloperskich zapewnienie mocy do ładowarek dla połowy mieszkań dostarczanych przed kryzysem przez deweloperów odpowiada jednej czwartej energii zużywanej w Warszawie.