Hiszpański dziennik
El Pais i
nformuje, że katalońska firma
Glovo
została zmuszona do zapłacenia hiszpańskiemu ZUS-owi prawie
21 milionów euro zaległych składek.
Sąd Najwyższy stwierdził, że Glovo
"nie było zwykłym pośrednikiem"
między restauracjami a dostawcami, ale "firmą, która ustalała warunki świadczenia usługi i posiada aktywa niezbędne do świadczenia tych usług". Te aktywa to aplikacja, którą muszą posługiwać się dostawcy.
Okazuje się, że firma próbowała odroczyć płatność.
Potrzebne było postępowanie egzekucyjne.
Założony w 2015 roku w
Barcelonie
start up Glovo działa także w Polsce. Katalońska firma dwa lata temu przejeła serwis
Pizza Portal
za 35 milionów euro.
W dobie pandemii rynek aplikacji do zamawiania jedzenia i usług rozwinął się w ogromnym tempie. W czasie lockdownu dowozem żywności zainteresowały się osoby, które nigdy nie korzystały z tej możliwości. Od czasu wybuchu pandemii 63% konsumentów chętniej kupuje artykuły spożywcze przez internet - podaje raport PWC Consumer Insights Survey. Zamówienia spożywcze przez aplikację Glovo
wzrosły globalnie prawie 6-krotnie
.
Choć na pierwszy rzut oka aplikacje takie jak Glovo czy Uber Eats pomagają przetrwać restauracjom, to w praktyce nie wygląda to już tak dobrze.
Restauratorzy skarżą się na
bardzo duże prowizje, sięgające nawet 37%: